Miliarder zostanie szefem NASA? Donald Trump zmienił zdanie
Jared Isaacman był na początku 2025 r. głównym kandydatem na nowego szefa NASA, którego popierał sam Donald Trump. Potem jednak prezydent Stanów Zjednoczonych zmienił zdanie i doszedł do wniosku, że wycofa nominację. Teraz Jared Isaacman ma ponownie duże szanse na zostanie administratorem amerykańskiej agencji.

NASA obecnie nie ma obecnie pełnoprawnego administratora. Jego funkcję sprawuje dziś Sean Duffy. Jeszcze przed objęciem prezydentury przez Donalda Trumpa mówiono o tym, że nowym szefem agencji zostanie miliarder Jared Isaacman, który odbył loty w kosmos. Wygląda na to, że jest to bardzo możliwe.
Jared Isaacman według Donalda Trumpa mocnym kandydatem na szefa NASA
Jared Isaacman był proponowany na stanowisko administratora NASA już pod koniec 2024 r., ale pod koniec maja br. Donald Trump postanowił się wycofać i w rzeczywistości miliarder dostał rykoszetem w związku z pogorszeniem się stosunków między prezydentem USA a Elonem Muskiem.
Już od dłuższego czasu w przestrzeni medialnej mówiło się o tym, że Jared Isaacman nadal jest w grze. Teraz to potwierdzono. Donald Trump we wtorkowym poście potwierdził, że popiera miliardera na stanowisko szefa NASA.
Pasja Jareda do kosmosu, doświadczenie astronauty i zaangażowanie w poszerzanie granic eksploracji, odkrywanie tajemnic wszechświata i tworzenie nowej gospodarki kosmicznej sprawiają, że idealnie nadaje się do poprowadzenia NASA w nową, śmiałą erę
Jared Isaacman zareagował na wpis i podziękował Trumpowi za zaufanie oraz wsparcie.
Jared Isaacman może odmienić agencję NASA
Jared Isaacman to miliarder, który założył Shfit4 i zdobył fortunę. Dotychczas odbył dwa loty w kosmos w ramach prywatnych misji zrealizowanych przez SpaceX. Był pierwszym cywilem w historii ludzkości, który odbył kosmiczny spacer i opuścił statek (w ramach Polaris Dawn).
NASA obecnie boryka się z różnymi problemami, gdzie rząd Stanów Zjednoczonych chce obcinać budżet agencji. Z drugiej strony w sektorze kosmicznym rośnie presja ze strony Chin. Amerykanie chcą wrócić na Księżyc jeszcze przed pierwszym lądowaniem tajkonautów na Srebrnym Globie, ale program Artemis pochłania coraz więcej pieniędzy i przeciąga się w czasie.
Wiele osób wierzy, że Jared Isaacman może wnieść świeży powiem do NASA i sprawi, że agencja pod jego dowództwem wróci do korzeni. Oczywiście to jeszcze nic pewnego i samo wsparcie ze strony Donalda Trumpa niczego nie przesądza. Nadal musi przejść proces zatwierdzania, który ostatnim razem nie zakończył się pomyślnie.









