Nagroda Nobla ma już ponad 100 lat. Nie zawsze było sześć dziedzin
Nagroda Nobla przyznawana jest od 1901 r. za szczególne osiągnięcia w sześciu dyscyplinach. Ufundował ją Alfred Nobel, wynalazca dynamitu i innych środków wybuchowych, na których zbił fortunę i zyskał sławę. Jeden problem natury moralnej sprawił, że postanowił cały zgromadzony majątek przeznaczyć dla innych.
W dniach 7-14 października trwa Tydzień Noblowski, w którym przyznawane są nagrody z fizjologii lub medycyny, fizyki, chemii, literatury. Przyznawana jest też Pokojowa Nagroda Nobla oraz Nagroda Banku Szwecji im. A. Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Pierwsze rozdanie nagród miało miejsce w Królewskiej Akademii Muzycznej w Sztokholmie w 1901 r. Dwa miesiące po ogłoszeniu laureatów przez komitet noblowski odbywa się wręczenie nagród. Uroczystość jest zawsze 10 grudnia, a same Nagrody Nobla wręczane są przez króla Szwecji.
Skąd Nobel miał pieniądze na ufundowanie nagrody?
Alfred Nobel urodził się 21 października 1833 r. w Sztokholmie. Jego rodzice mieli ośmioro dzieci, jednak dorosłości dożyła czwórka. Przyszły fundator prestiżowej nagrody miał trzech braci. Jako piętnastolatek przeniósł się do Sankt Petersburga, gdzie pięć lat wcześniej wyjechał jego ojciec. Tam pobierał naukę u prywatnych nauczycieli. Już w wieku 16 lat biegle mówił po angielsku, francusku, niemiecku i rosyjsku.
W 1850 roku przeniósł się do Paryża, gdzie studiował chemię. Później pracował w Stanach Zjednoczonych, skąd przeniósł się do stolicy Rosji. Tam utrzymywał się dzięki wojnie krymskiej. Pracował w fabryce ojca wytwarzającej sprzęt wojskowy na potrzeby konfliktu. Po jego zakończeniu pojawiły się problemy finansowe, które ostatecznie pogrążyły firmę, która nie poradziła sobie z przekształceniem.
Alfred wrócił z rodzicami do Szwecji, natomiast jego bracia pozostali w Rosji chcąc ratować rodzinny majątek. Ostatecznie udało im się zbić majątek dzięki eksploatacji pól naftowych. A. Nobel otworzył fabrykę nitrogliceryny, szukając sposobu na bezpieczną detonację substancji. Po wielu niepowodzeniach, w tym próbach z wynalezionym przez siebie detonatorem, w których zginął jego młodszy brat Emil oraz kilka innych osób, udało mu się uzyskać bezpieczny środek wybuchowy. Dokonał tego przez zmieszanie nitrogliceryny z ziemią okrzemkową, co umożliwił mu wyprodukowanie dynamitu w 1867 r. Nowy produkt okazał się hitem sprzedażowym i przyniósł mu sławę oraz duże pieniądze. W kolejnych latach pracował też nad innymi wynalazkami (m.in. żarówkami, telefonem i bateriami). Zarejestrował łącznie 355 patentów.
Nagroda ufundowana za "narzędzia śmierci". Nie od razu sześć dyscyplin
Oprócz dynamitu Nobel wynalazł także żelatynę wybuchową, która znalazła zastosowanie w górnictwie jako środek kruszący, oraz bastylit - wykorzystywany jako stałe paliwo rakietowe oraz proch artyleryjski.
W związku z możliwością wykorzystania jego wynalazków do zabijania, pokojowo nastawiony chemik i przedsiębiorca miał problem natury moralnej. Ostatecznie postanowił oddać cały swój majątek, tj. około 30 mln koron szwedzkich, na utworzenie funduszu, z którego miały być doceniane największe odkrycia i wynalazki. Tak zapisał to w swoim testamencie spisanym w Paryżu 27 listopada 1895 roku, czyli rok przed śmiercią (zm. 10 grudnia 1896 r.)
Początkowo wszystkie pieniądze podzielone miały być na ufundowanie pięciu nagród przyznawanych w dziedzinie fizyki, chemii, fizjologii lub medycyny, literatury oraz na polu zbliżenia między narodami, rozbrojenia i krzewienia idei pokojowych. Nie zostały jednak przyznane od razu po śmierci słynnego Szweda. Ze względu na problemy z egzekucją testamentu pierwszy raz Nagrodę Nobla przyznano dopiero w piątą rocznicę śmierci fundatora. Pieniędzmi administrowała Fundacja Nobla założona w 1900 r. przez Ragnara Sohlmana i Rudolfa Liljeqvista - dwóch młodych inżynierów i wykonawców testamentu. Wspierał ich bratanek Alfreda - Emanuel Nobel. Szósta dziedzina Nagroda Nobla, z ekonomii, została ustanowiona dopiero w 1968 r. przez Narodowy Bank Szwecji.
Nagrody Nobla nie zawsze są pozytywnie przyjmowane
Choć Nagrody Nobla kojarzą się z prestiżowym wyróżnieniem, to na przestrzeni lat nie obyło się bez wpadek. Jedną z pierwszych było przyznanie Nagrody Nobla z chemii Fritzowi Haberowi, uznawanemu za zbrodniarza wojennego. W 1944 r. nagrodę z fizyki otrzymał sam Otto Hahn, choć przy rozszczepieniu uranu współpracował z Fritzem Straßmannem i Lise Meitner. W 1974 r. za odkrycie pulsarów nagrodzono Antony’ego Hewisha i Martina Ryle’a, choć według źródeł to doktorantka Hewisha - Jocelyn Bell - dokonała tego odkrycia. Takich sytuacji można byłoby wymienić jeszcze co najmniej kilka.
Kontrowersyjna dla wielu jest także ścisła zasada zakazująca przyznawania nagrody więcej niż trzem osobom. Gdy w zespole badawczym jest więcej niż trzech członków (a mówiąc szczerze, wieloosobowe międzyuczelniane, w tym międzynarodowe składy to wcale nie rzadkość), to jeden lub więcej nie otrzyma wyróżnienia za swoją ciężką pracę.
Niemałe zamieszanie wywołała także tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki. Królewska Szwedzka Akademia Nauk postanowiła przyznać ją Johnowi J. Hopfieldowi i Geoffreyowi E. Hintonowi "za fundamentalne odkrycia i wynalazki, które umożliwiają uczenie maszynowe za pomocą sztucznych sieci neuronowych". To oznacza, że nagrodę w dziedzinie fizyki otrzymano za rozwój informatyki, co zdegustowało część naukowców podchodzących do Nobla bardziej konserwatywnie.
W rzeczywistości jednak Alfred Nobel przeznaczył swój majątek na finansowanie corocznych nagród "tym, którzy w poprzednim roku przynieśli ludzkości największe korzyści". Nagroda Nobla z fizyki miała być przyznawana "osobie, która dokonała najważniejszego odkrycia lub wynalazku w dziedzinie fizyki". Nobel nie kładł nacisku na odkrycia, ale przez komitet były one traktowane z większym szacunkiem niż wynalazki. Aż w 77 proc. wyróżniono odkrycia, a tylko w 23 proc. wynalazki, co według części środowiska naukowego (m.in. Christopha Bartnecka i Matthiasa Rauterberga) odsunęło ją od pierwotnego zamierzenia, jakim było nagradzanie największego wkładu w społeczeństwo.
Dlaczego nagroda z matematyki nie jest przyznawana?
W zasadzie każda z nauk wnosi do rozwoju społeczeństwa pewną cegiełkę, które wspólnie budują i rozwijają naszą cywilizację. Nagradzane są nauki podstawowe, dzięki którym odkrywamy fundamentalne prawa fizyki i chemii rządzące naszym światem, a także medycyna (lub fizjologia) zajmująca się ludzkim organizmem. Wiele innych nauk można tu "podciągnąć", np. przedstawiciele nauk o Ziemi mogą otrzymać ją z fizyki za badania nad zmianami klimatu, lub chemii, za badania nad środowiskiem. W tym temacie nieco poszkodowani są ci zajmujący się historią, kulturą, sztuką.
Ale wracając do nauk podstawowych, dziwić może brak nagrody za matematykę. Tak jak filozofia tworzy pewien aparat pojęciowy, fundamenty dla nauk humanistycznych, tak matematyka jest podstawowym językiem nauk ścisłych. Często bez odkryć na tym polu, zaawansowane badania fizyczne są spowalniane, bo naukowcy nie mają odpowiednich narzędzi.
Istnieje anegdota mówiąca o kobiecie, którą kochał Alfred Nobel (wg części biografów mogła być to austriacka działaczka pokojowa baronowa Bertha von Suttner), która porzuciła go dla innego naukowca - matematyka Magnusa GustawaMittaga-Lefflera. Sam wynalazca dynamitu nigdy się nie ożenił i nie pozostawił potomstwa, ale też miał nie wybaczyć tego poniżenia i zakazał przyznawania nagrody swojego imienia matematykom. Cóż, historia niezwykle romantyczna z tragicznym zakończeniem, ale prawda zapewne jest nieco bardziej "nudna".
Alfred Nobel był człowiekiem praktycznym. Najprawdopodobniej uważał matematykę za naukę czysto teoretyczną, która nie może przynieść ludzkości wspomnianych wielkich korzyści. Tego jednak nigdy się nie dowiemy, ponieważ sam nigdy nie wypowiedział się w tym temacie, ani nie pozostawił żadnych zapisków. Skoro jednak później ufundowano nagrodę z ekonomii, dlaczego nie można poszerzyć nagrody o inne dziedziny, lub choćby o samą matematykę? Podczas wspomnianego wcześniej ustanawiania ekonomicznej Nagrody Nobla zadecydowano również, że więcej nie będzie się zwiększać liczby dyscyplin.
Co zamiast Nobla?
Brak Nagród Nobla nie wyklucza matematyków z grona osób nagrodzonych, czego dowodem może być wyróżnienie matematyka Johna Nasha. W 1994 r. uhonorowany został nagrodą z ekonomii za badania nad teorią gier. Jego historię możecie kojarzyć z filmu "Piękny umysł".
Poza tym przedstawiciele królowej nauk mają swoje nagrody, jak np. nagrodę Abela, medal Diraca, czy medal Fieldsa, który jest nazywany matematycznym noblem. Wśród architektów odpowiednikiem Nobla jest Nagroda Pritzkera, dla filmowców będą to Oscary i tak zapewne moglibyśmy wymienić jeszcze wiele przykładów. Nagroda Nobla jest znana, ale nie jedyna.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!