Rok 2024 pod tym względem będzie rekordowy. To złe informacje
Rok 2024 zapisze się w historii jako ten, w którym emisja dwutlenku węgla do atmosfery z paliw kopalnych była na rekordowym poziomie. Co ciekawe nie wynika to głównie ze spalania węgla. Główny czynnik napędzający tegoroczny wzrost jest inny. Informacje przekazano w trakcie spotkania klimatycznego COP29 w stolicy Azerbejdżanu.
Naukowcy, podczas spotkania klimatycznego COP29 w azerbejdżańskim Baku, zaprezentowali raport pt. "Global Carbon Budget 2024". Ujawnione informacje nie przynoszą pozytywnych wieści. Rok 2024 pod względem emisji dwutlenku węgla do atmosfery będzie jeszcze gorszy od dotychczasowego rekordzisty, którym jest rok 2023.
Z informacji ujawnionych podczas COP29 w Azerbejdżanie wynika, że w tym roku zostanie ustanowiony nowy rekord emisji CO2 z paliw kopalnych. Od początku stycznia do końca grudnia atmosfera Ziemi ma przyjąć w ten sposób aż 37,4 mld ton dwutlenku węgla. Wynik ten będzie o 0,8 proc. większy względem rekordowego roku 2023.
Wnioski są efektem pracy całej grupy Global Carbon Project, która jest połączeniem aż 86 organizacji badaczy z całego świata. Natomiast "Global Carbon Budget" to raport, w którym określa się co roku bilans emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Zarówno pod kątem źródeł, jak i pochłaniaczy, w tym przede wszystkim zasobów naturalnych.
Co ciekawe, tegoroczne wzrosty emisji dwutlenku węgla do atmosfery nie są napędzane głównie przez spalanie węgla. To konkretne paliwo kopalne w 2024 r. ma 0,2 proc. udział w zwiększonej emisji. Do wzrostu przyczyni się coś innego.
Mowa o gazie ziemnym, którego spalanie w tym roku wygeneruje wzrost na poziomie 2,4 proc. Spory udział w podwyższonym bilansie ma także ropa naftowa i w tym przypadku jest to 0,9 proc.
W przypadku emisji ze spalania węgla doszło do dużej redukcji w Unii Europejskiej. Spadki widać również w Stanach Zjednoczonych. Niestety, z drugiej strony mamy duże wzrosty w Indiach i pewne, które zanotowano w Chinach.
Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że tempo wzrostu emisji dwutlenku węgla zostało przyhamowane i choć ten rok będzie pod tym względem rekordowy, tak można dostrzec pewne pozytywne tendencje. Redukcja emisji jest widoczna w 22 krajach świata, gdzie przez dekadę doszło do spadków. Stało się to możliwe za sprawą inwestycji dotyczących energetyki i ograniczeniu pojazdów spalinowych. Dobrym przykładem jest tutaj Norwegia, gdzie zauważono duży spadek emisji w przypadku transportu drogowego, co wynika z najlepszego na świecie wskaźnika dotyczącego udziału samochodów elektrycznych.
Niestety, choć tempo emisji dwutlenku węgla z paliw kopalnych zwalnia, tak naturalne pochłaniacze (rośliny i oceany) mają coraz większy problem z odbieraniem z atmosfery tak dużych ilości CO2. Tylko w 2023 r. w ekosystemach lądowych zauważono spadek aż o 28 proc., do czego przyczyniły się m.in. wysokie temperatury, El Nino czy liczne pożary.