Z głębi amazońskiej puszczy wyszła tajemnicza postać. Pierwszy przypadek kontaktu

Paula Drechsler

Paula Drechsler

Aktualizacja

W Ameryce Południowej na obszarze Amazonii doszło do niespodziewanego zdarzenia. Do jednej z brazylijskich wiosek przyszedł niespodziewany gość - członek nieznanego plemienia, które żyło w amazońskich lasach w izolacji od reszty świata. Nagranie pokazuje pierwszy kontakt mężczyzny z lokalnymi mieszkańcami.

Z lasów Amazonii wyszedł młody mężczyzna z niezbadanego dotąd plemienia.
Z lasów Amazonii wyszedł młody mężczyzna z niezbadanego dotąd plemienia.AFP

Z głębi amazońskiej puszczy wyszła tajemnicza postać

Eksploracja to nieodłączna część ludzkiej natury. Podbijamy kosmos, badamy najdalsze zakątki wszechświata, zanurzamy się w morskie głębiny i próbujemy przeniknąć tajemnice wnętrza Ziemi. Ale nawet na jej powierzchni wciąż czekają na nas zaskoczenia. Do niecodziennego wydarzenia doszło teraz w Brazylii, gdzie z amazońskich lasów nagle wyłoniła się tajemnicza postać.

Jak się okazało, był to członek niezbadanego plemienia zamieszkującego lasy puszczy amazońskiej, które dotychczas nie nawiązywało żadnego kontaktu. Młody mężczyzna pojawił się nagle w wiosce Bela Rosa w Brazylii. Społeczność tej wioski mieszka nad rzeką Purus w południowo-zachodniej części Amazonii. Plemiona izolowane, to społeczności, które nie utrzymują kontaktu z resztą świata, więc dobrowolne pojawienie się przedstawiciela takiego ludu w brazylijskiej wiosce stanowiło niemałe zaskoczenie.

Młody mężczyzna był boso i miał ze sobą dwa kije. Jest nagranie

Młody mężczyzna z izolowanego plemienia w Amazonii przybył nad rzekę boso, ubrany tylko w małą przepaskę biodrową.Według świadków zajścia wyglądał na spokojnego i zdrowego. Posiadał dwa kije, którymi machał na widok mieszkańców wioski. Jeden ze świadków relacjonował, że wydawało się, że mężczyzna prosi o ogień, podaje agencja Associated Press. Mieszkańcy Bela Rosa próbowali więc pokazać mu, jak używać zapalniczki. Nagrano z tego film.

O pojawieniu się niespodziewanego gościa poinformowano Funai (Krajowej Fundacji na rzecz Wspierania Ludności Tubylczej). Taoraz inne lokalne i stanowe jednostki aktywowały plany awaryjne, aby zapewnić mężczyźnie opiekę medyczną i wsparcie. Fundacja monitoruje nieznane plemiona, aby chronić je przed zagrożeniami, takimi jak choroby przyniesione przez osoby z zewnątrz, które mogą być śmiertelne dla tych społeczności.

Członek niezbadanego plemienia. Pierwszy zarejestrowany przypadek kontaktu

Funai podało, że mężczyzna to członek niezbadanego plemienia, o którego istnieniu wiedziano jednak wcześniej. Jednostka potwierdziła obecność tego plemienia w 2021 roku, kiedy w gęstwinie puszczy amazońskiej odkryto opuszczone obozy. Przybycie mężczyzny do wioski Bela Rosa to jednak pierwszy zarejestrowany przypadek kontaktu "świata zewnętrznego" z członkiem tej grupy. Fundacjazaznacza przy tym, że choć są to plemiona izolowane, ich członkowie doskonale wiedzą o istnieniu społeczności wokół - po prostu świadomie unikają z nimi kontaktów.

Fundacja stara się porozumieć z mężczyzną. Poproszono o pomoc przedstawicielkę znanego plemienia Juma. W wyniku postępującego zagospodarowania terenu i coraz większej ingerencji przedsiębiorstw pierwotna populacja tej ludności zmniejszyła się do zaledwie trzech kobiet. Jedna z nich ma spróbować znaleźć kontakt z niespodziewanym gościem i dowiedzieć się, dlaczego zdecydował się przyjść do wioski.

Lasy Amazonii są domem dla wielu izolowanych społeczności

Fundacja wydała oświadczenie na temat tego niespodziewanego spotkania. Obszar, w którym odnaleziono opuszczone obozy to Mamoriá Grande. Został on ogłoszony zamkniętym dla osób niebędących rdzennymi mieszkańcami w grudniu 2024 roku, aby chronić nieznane plemię przed zagrożeniami, takimi jak grabież ziemi i konflikty z pobliskimi społecznościami.

Na świecie pozostało już niewiele tego rodzaju plemion. Las deszczowy Amazonii jest przy tym domem dla największej na świecie liczby takich izolowanych społeczności. Wiedzę o części z nich reszta świata czerpie ze zdjęć lotniczych lub opowieści innych ludów. Władze nie starają się za wszelką cenę docierać do wspólnot, które chcą pozostać odizolowane. Tworzone są przy tym obszary chronione, a ponadto prowadzony jest monitoring w celu opieki nad terenami zamieszkanymi przez rdzennych mieszkańców.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Ich węch ratuje życie. Szkolenie psów lawinowychAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?