Loty na wakacje z Polski. Będzie ich mniej i będą droższe
Ten sezon wakacyjny może być trudny dla chcących wybrać się w podróż samolotem. Popularni przewoźnicy mają pewne problemy, które mogą zaowocować podwyżkami cen biletów i nie tylko. Loty na wakacje z Polski mogą być droższe, ale też istnieje ryzyko, że będzie ich po prostu mniej. Z czego wynika problem?
Spis treści:
Wakacje z Polski. Loty będą droższe?
Ryanair i Wizzair nie mają ostatnio zbyt łatwo. Dwaj popularni przewoźnicy z jednej strony rozwijają siatkę połączeń z Polski, z drugiej mierzą się z własnymi problemami. Te są zasadniczo dość podobne, bo chodzi o samoloty. Irlandzki Ryanair liczył na spore dostawy maszyn od Boeinga, a Wizzair... Cóż, węgierskie linie na pewno nie zakładały konieczności uziemienia swoich maszyn na skutek wad fabrycznych silników.
Teoretycznie nas, pasażerów takie kwestie z reguły nie interesują, jednak jak najbardziej wpływają na nasze podróżowanie. Problemy z dostawami i stanem technicznych samolotów być może w najbliższych miesiącach zaowocuje sporymi zmianami na rodzimych lotniskach. Istnieje ryzyko, że za loty na wakacje zapłacimy więcej. Co gorsza, będzie ich po prostu mniej.
Ryanair ogranicza loty z Polski
W ostatnich dniach sporym echem odbiła się wiadomość o tym, że Ryanair kasuje loty z Polski. Irlandzki przewoźnik przeszacował swoje możliwości w sezonie letnim, głównie przez spodziewane dostawy samolotów Boeing. Te nie będą zrealizowane, a przynajmniej nie w takim zakresie, jak początkowo oczekiwano. Umowa zawarta między liniami a producentem zakładała dostarczenie do czerwca przynajmniej 57 maszyn. Teraz wiadomo, że będzie ich co najwyżej 40 - a to i tak nie jest do końca pewne.
W efekcie przewoźnik skasował część lotów z letniego rozkładu. Na szczęście w przypadku większości połączeń jedynie zmniejszono ich częstotliwość (np. usunięto 2 z 4 dni w tygodniu). W przypadku lotniska w Modlinie całkowicie usunięto połączenie do portugalskiego Faro. Najbardziej ucierpiał natomiast Gdańsk. Tamtejszy port lotniczy utracił część rotacji na 12 kierunkach.
Kilkanaście samolotów mniej to dla przewoźnika duże straty. Szacuje się, że w ciągu roku Ryanair przewiezie około 5 milionów pasażerów mniej. Taka różnica na pewno odbije się nie tylko w częstotliwości lotów, ale również ich cenach. CEO linii, Michael O'Leary zapowiedział już, że cięcia w siatce połaczeń to nie wszystko. Loty na wakacje z Polski i innych miejsc mogą być przez to droższe o 5-10%.
Wizzair też ma problemy
W przypadku linii lotniczych Wizzair problem jest inny, ale również wynika ze sprawy związanej z producentem samolotów, a konkretniej silników. Węgierski przewoźnik korzysta z samolotów Airbus, które są wyposażone w silniki Pratt&Whitney. U części z nich wykryto wadę produkcyjną powstałą na skutek wykorzystania w fabryce zanieczyszczonego proszku metalicznego. Powoduje on przyspieszony proces korozji w części elementów silnika. To stwarza pewne niebezpieczeństwo wystąpienia awarii.
Na skutek tej wady linie lotnicze zostały zmuszone do uziemienia części swojej floty, aby dokonać przeglądu napędów maszyn. Przewoźnik jeszcze na początku tego roku informował o spodziewanych utrudnieniach. Niektóre loty z Polski Wizzair zostały już skasowane - nie wiadomo, czy do listy dołączą kolejne.
Ostatecznie sytuacja nie jest tragiczna, ale da się odczuć, że najbliższy sezon letni na lotniskach będzie nieco inny. Z jednej strony polskie porty otrzymały sporo nowych połączeń, z drugiej część z nich została ograniczona względem pierwotnych planów. Nie wiemy, czy po drodze nie pojawią się kolejne cięcia. Ostatecznie loty z Polski na wakacje planować warto, choć trzeba mieć na uwadze możliwość ich odwołania.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!