Kosmiczny łowca planet odkrył kolejne 1924 obiekty
Niedawno opublikowano nową porcję danych z teleskopu Kepler. Do listy kandydatów na planety pozasłoneczne można dopisać kolejne 1924 obiektów.
Dziś już jest pewne, że obserwacje kosmicznego teleskopu Kepler zmienią nasze postrzeganie co do planet pozasłonecznych we Wszechświecie. Przed startem misji Kepler znaliśmy kilkaset egzoplanet, zazwyczaj dużych gazowych gigantów krążących blisko swych gwiazd macierzystych. Misja Kepler wykryła już tysiące kandydatów na planety pozasłoneczne - wiele z nich to małe, skaliste obiekty, czasem nawet mniejsze od Ziemi.Warto tu zaznaczyć, że misja Kepler zazwyczaj dostarcza danych w postaci "kandydatów", które trzeba potem jeszcze zweryfikować, np. za pomocą obserwatoriów naziemnych. W tej chwili znamy już 132 potwierdzone egzoplanety, wykryte przez teleskop Kepler. W styczniu tego roku liczba kandydatów na egzoplanety wynosiła 2740 - do tej listy można teraz dołączyć kolejne 1924 obiekty. Łącznie zatem w tej chwili Kepler wykrył już prawie pięć tysięcy obiektów, które czekają na weryfikację.Najnowszy zestaw danych pochodzi z okresu obserwacyjnego od maja 2009 do marca 2012. Tych 1924 kandydatów było wcześniej nieznanych, choć ten okres obserwacyjny częściowo pokrywał się z wcześniejszymi obserwacjami. Najnowsi kandydaci zostali wyselekcjonowani po wstępnej analizie 18406 zjawisk szybkiej zmiany jasności obserwowanych gwiazd. W tym zestawie znajdowały się już wcześniej wykryte sygnały (3486), ponadto usunięto z nich te o zbyt niskiej jakości (około 1600) oraz 11304 takich, które nie miały charakterystyki tranzytu. Ostatecznie powstała lista 1924 kandydatów, które teraz czeka szczegółowa analiza.Jest prawdopodobne, że wielu z tych kandydatów zostanie w kolejnych miesiącach odrzuconych i dołączonych do listy nieistniejących obiektów. Dzięki tej liście będzie możliwa szybsza analiza kolejnych porcji danych z teleskopu Kepler. Oczywiście, znacznie ciekawsza będzie praca nad obiektami, które nie zostaną odrzucone - wiele z nich może być rzeczywistymi obiektami planetarnymi.Teraz pora na inne obserwatoria - czas na weryfikację tych kandydatów. Będzie to bardzo żmudna praca - z pewnością potrwa przynajmniej kilka lat. Jest jednak więcej niż pewne, że wśród tych prawie pięciu tysięcy kandydatów znajdują się ciekawe planety pozasłoneczne - w tym i małe skaliste globy, krążące w ekosferach swych gwiazd.Źródło informacji (NASA)Krzysztof Kanawka