Chińska rakieta rozpadła się na ponad 300 części. Powstało mnóstwo śmieci

Chińczycy na początku tygodnia wystrzelili pierwszą porcję satelitów, które są odpowiedzią na Starlinki. W tym celu wykorzystano rakietę Długi Marsz 6A. Pech chciał, że po starcie i zrealizowanej misji konstrukcja rozpadła się na ponad 300 części. W ten sposób powstało mnóstwo kosmicznych śmieci.

Chiński program kosmiczny ponownie doprowadził do powstania kosmicznych śmieci, które są efektem jednej z misji zrealizowanych w tym tygodniu przez Państwo Środka. Mowa o wystrzeleniu pierwszych 18 satelitów będących częścią "Konstelacji tysiąca żagli", która ma odpowiadać za dostarczanie internetu z orbity okołoziemskiej. Niestety użyta w misji rakieta rozpadła się na co najmniej kilkaset kawałków.

Rakieta Długi Marsz 6A rozpadła się na ponad 300 części

Chińczycy wystrzelili w kosmos pierwsze satelity "Konstelacji tysiąca żagli", które stanowią odpowiedź na Starlinka firmy SpaceX, na początku tego tygodnia. Misja odbyła się bez zakłóceń i statki trafiły na docelową orbitę. W trakcie misji wykorzystano rakietę Długi Marsz 6A. Niestety konstrukcja okazała się feralna.

Reklama

Rakieta wyniosła chińskie satelity na niską orbitę okołoziemską na wysokość około 800 km nad planetą (Starlinki znajdują się na wysokości około 550 km), ale później doszło do jej zniszczenia. Użyty Długi Marsz 6A rozpadł się na ponad 300 części, które można śledzić. Zdarzenie zostało potwierdzone przez USSPACECOM.

Z przekazanych informacji wynika, że na razie nie ma dowodów na istnienie zagrożenie ze strony tych kosmicznych śmieci. Te, które można śledzić, mają wielkość co najmniej około 10 cm. W obłoku po zniszczeniu Długiego Marszu 6A znajduje się z pewnością znacznie więcej mniejszych fragmentów, ale są one na tyle małe, że nie da się ich namierzyć.

Chińskie rakiety spadają na Ziemię

Chiński program kosmiczny jest krytykowany, bo w przeszłości dochodziło do groźniejszych sytuacji. Niedawno część rakiety spadła na terenie zabudowanym, co wywołało popłoch wśród ludności. Natomiast pod koniec 2023 r. część konstrukcji uderzyła o powierzchnię dosłownie kilka metrów od budynku. Podobnych przypadków w przeszłości było więcej.

Z tego powodu starty chińskich rakiet spotykają się z krytyką, gdzie Państwu Środka zarzuca się niedbałość i nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa. Uwagę na to zwracała w przeszłości także agencja NASA.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Długi Marsz | rakiety | Chiny | Kosmos | kosmiczne śmieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy