Chińskie urządzenia widoczne nad Polską. Pekin pręży muskuły

20 grudnia o godzinie 16:47, a później o 18:34 na północno-zachodniej części nieba były widoczne najnowsze chińskie satelity GuoWang. Jeśli ktoś pomyślał, że obserwuje UFO, to niestety były to tylko urządzenia zbudowane ludzką ręką. Niemniej, kosmiczny spektakl był czarujący i na pewno zapisze się na kartach historii przemysłu kosmicznego.

Państwo Środka rozpoczęło budowę swojej nowej konstelacji o nazwie GuoWang zaledwie kilka dni temu. Sieć docelowo będzie składać się z ok. 13 tysięcy satelitów i jest to odpowiedź na amerykański kosmiczny internet Starlink, który oferuje firma SpaceX od Elona Muska. Start chińskiej rakiety Long March-5B z 10 sztukami satelitów miał miejsce 4 dni temu, ale dopiero dziś urządzenia utworzyły pociąg, który był świetnie widoczny m.in. z terenu naszego kraju.

Chiny potrzebują kosmicznego internetu nie tylko do zastosowań cywilnych, ale przede wszystkim na potrzeby armii. Dzięki temu dobrodziejstwu wojsko będzie mogło komunikować się na polu walki i nadzorować z niedostępną dotąd precyzją okręty, samoloty, drony czy pojazdy kosmiczne. Atrybutem kosmicznego internetu jest też ogromne bezpieczeństwo, ponieważ sieć ta jest szyfrowana i zabezpieczona przed atakami hakerów.

Najlepszym przykładem może być tutaj właśnie amerykański Starlink, który jest na masową skalę używany przez Siły Zbrojne Ukrainy w wojnie z Rosją. Armia Kremla nie może np. podsłuchać komunikacji ukraińskich wojsk. Starlink pozwolił też przeprowadzić spektakularne ataki ukraińskich morskich dronów kamikadze na kilka rosyjskich okrętów.

Niebawem podobne możliwości będą mieli również Chińczycy. Konstelacja GuoWang jest zatem ogromnym przełomem i jednocześnie skokiem technologicznym dla Pekinu. Co ciekawe, budowa konstelacji będzie przebiegała podobnie do Starlinka, co oznacza, że w kolejnych miesiącach, a nawet latach, możemy liczyć na podziwianie przelotów kosmicznych pociągów satelitarnych.