Żerują na współczuciu Polaków. Kupujesz towar i dostajesz chłam z Chin
Po Facebooku krąży nowy/stary scam. Tym razem krętacze wykorzystują współczucie Polaków. Informują o możliwości zakupu towarów lokalnych firm, które mają być rzekomo zamykane. Tymczasem w rzeczywistości produkty są tanim badziewiem z Chin. Zachowajcie czujność, bo oszuści znowu żerują na rodakach.
Czy kupiliście kiedyś produkt, który na zdjęciach czy grafikach prezentował się naprawdę dobrze, a potem okazało się, że jest to zwykłe badziewie? Pewnie nieraz. Niestety jest to problem, z którym walka jest trudna. Teraz na naiwności rodaków próbują żerować krętacze, których scam krąży m.in. po Facebooku.
Przeglądając Facebooka można natknąć się na różne "okazje". Niestety część z nich to sprawka oszustów, które nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą. Do takich z pewnością zalicza się ostatni scam. Krętacze podszywają się m.in. pod "lokalny biznes" o nazwie "Kowalczyk Moda". Jeśli natknięcie się na ten profil, to zachowajcie czujność.
Można więc spodziewać się, że nadarza się świetna okazja do zakupów. Cóż... niekoniecznie, o czym świadczą wpisy internautów.
Osoby, które zakupiły odzież we wspomnianym sklepie, nie pozostawiają na nim suchej nitki. W jednym z komentarzy czytamy:
I rzeczywiście, bo w Złotych Tarasach sklep o nazwie Kowalczyk Moda po prostu nie istnieje. Takich komentarzy jest więcej. Jeden z internautów pisze, że wydał na zakupy 400 złotych, a otrzymał niskiej jakości produktu z Chin. Klienci skarżą się także na czas dostawy produktów, który trwa kilka tygodni. Co ma wytłumaczenie, bo zamówienia wysyłane są z Chin. Jakby tego było mało, to podobnych "polskich sklepów" jest więcej.
W rzeczywistości tego typu oszustwa są większą plagą. Na Facebooku można natknąć się na inne sklepy, które są rzekomo lokalnymi biznesami z ofertą produktów w atrakcyjnych cenach. Są to m.in. "Halina Moda" czy "Kowalski Moda". Problem jednak w tym, że adresy zwrotów nie są związane z naszym krajem, a prowadzą do Chin.
Problem narasta i jest to spowodowane m.in. za sprawą zbliżającego się święta zakupów, czyli Black Friday. To moment, gdy cyberprzestępcy również wykazują większą aktywność i będą chcieli oszukać wielu nieświadomych internautów, którzy w listopadzie szukają w sieci produktów w atrakcyjnych cenach.
Robiąc zakupy w internecie trzeba zachować czujność. Najlepiej zdecydować się na wydanie pieniędzy w sprawdzonych miejscach, a nie pierwszych lepszych, gdzie ceny są najniższe. To nierzadko sprawa oszustów, którzy "superofertami" chcą zwabić własne ofiary.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!