Awaria prądu w domu? Ten sprzęt cię uratuje przed blackoutem
Oprac.: Tomasz Wróblewski
Wyobraź sobie, że światło w domu nagle gaśnie, lodówka przestaje działać, a internet znika. Właśnie wtedy agregat prądotwórczy staje się prawdziwym bohaterem w twoim domu. Coraz więcej osób decyduje się na jego zakup, bo awarie prądu zdarzają się niespodziewanie. Jak działa agregat, jaki model wybrać i jak go podłączyć, żeby w razie potrzeby móc szybko i bezpiecznie korzystać z prądu.
Spis treści:
Jak działa agregat prądotwórczy?
Agregat prądotwórczy przekształca energię mechaniczną w energię elektryczną. Jego działanie opiera się na współpracy silnika spalinowego oraz prądnicy. Silnik napędza prądnicę, która wytwarza prąd przemienny, podobny do tego, jaki dostarczają zakłady energetyczne. Agregaty mogą być zasilane różnymi rodzajami paliwa – najczęściej stosowane są modele benzynowe, dieslowe oraz gazowe.
Agregaty prądotwórcze dzielą się na kilka typów w zależności od ich zastosowania. W domach jednorodzinnych najczęściej stosuje się agregaty przenośne, które są łatwe w obsłudze i można je szybko uruchomić w razie potrzeby. Urządzenia te są wyposażone w gniazda elektryczne, do których można podłączyć niezbędne sprzęty domowe, takie jak lodówka, oświetlenie czy elektronika.
Jaki wybrać agregat prądotwórczy?
Wybór odpowiedniego agregatu prądotwórczego do domuzależy od kilku czynników. Przede wszystkim należy określić, jakie urządzenia chcemy zasilać podczas awarii prądu oraz jakie mają one zapotrzebowanie na energię.
Moc agregatu powinna być odpowiednio dobrana do obciążenia, jakie zamierzamy podłączyć. W tym celu należy zsumować moc wszystkich urządzeń, które będą podłączone do agregatu, uwzględniając przy tym dodatkowe wymagania, takie jak rozruch niektórych sprzętów (np. lodówki czy pompy mogą potrzebować wtedy więcej mocy).
Jeśli zamierzamy zasilać jednocześnie lodówkę, telewizor, kilka lamp oraz komputer, agregat o mocy około 3-4 kW powinien być wystarczający.
W przypadku większych domów lub gospodarstw domowych, gdzie planujemy zasilać również ogrzewanie, pompy wodne czy inne urządzenia o większym poborze energii, warto rozważyć agregaty o mocy 5-10 kW.
Ważnym kryterium wyboru jest również rodzaj paliwa. Agregaty benzynowe są tańsze i cichsze, ale ich koszty eksploatacji są wyższe niż w przypadku agregatów dieslowych. Z kolei agregaty gazowe są bardziej ekologiczne i ekonomiczne w dłuższej perspektywie, ale wymagają odpowiedniego podłączenia do instalacji gazowej. Wybór paliwa powinien być dostosowany do naszych potrzeb oraz dostępności danego rodzaju paliwa.
Ile kosztuje agregat prądotwórczy do domu?
Cena agregatów prądotwórczych zależy od ich mocy, rodzaju paliwa oraz dodatkowych funkcji. Proste, przenośne agregaty benzynowe o mocy 2-3 kW można kupić już za około 1500-2500 złotych. Są to modele odpowiednie do zasilania podstawowych urządzeń w domu, takich jak lodówka, światło czy elektronika.
Jeśli potrzebujemy mocniejszego agregatu, który zasili większe urządzenia lub zapewni dłuższą pracę podczas awarii, ceny mogą wzrosnąć do 5000-10 000 złotych. Agregaty dieslowe i gazowe są droższe, ale jednocześnie bardziej wydajne i ekonomiczne w dłuższym okresie użytkowania.
Agregaty te mogą kosztować od 5000 do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, w zależności od mocy oraz dodatkowych funkcji, takich jak automatyczne włączanie przy awarii zasilania (ATS).
Jak podłączyć agregat prądotwórczy do instalacji domowej?
Podłączenie agregatu prądotwórczego do instalacji domowej wymaga ostrożności i odpowiedniej instalacji, aby zapewnić bezpieczeństwo i skuteczność działania. Najprostszym rozwiązaniem jest podłączenie urządzeń bezpośrednio do gniazd w agregacie za pomocą przedłużaczy.
Taka opcja sprawdza się, gdy potrzebujemy zasilić kilka podstawowych urządzeń na krótki czas.
Jeśli jednak planujemy zasilać cały dom lub większą część instalacji, konieczne jest zastosowanie przełącznika agregatu, który umożliwi bezpieczne podłączenie agregatu do domowej sieci elektrycznej. Przełącznik agregatu automatycznie przełącza źródło zasilania z sieci energetycznej na agregat i odwrotnie, gdy prąd powróci.
Takie rozwiązanie wymaga jednak ingerencji elektryka, aby podłączyć przełącznik zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa.
Ile pali agregat prądotwórczy?
Zużycie paliwa przez agregat prądotwórczy zależy od jego mocy, rodzaju paliwa oraz obciążenia, jakie generuje podczas pracy. Agregaty benzynowe o mocy 2-3 kW zużywają średnio około 1-1,5 litra paliwa na godzinę pracy przy pełnym obciążeniu. Agregaty dieslowe, choć droższe w zakupie, zużywają mniej paliwa – w przypadku urządzeń o mocy 5-10 kW zużycie może wynosić około 2-3 litry na godzinę. Agregaty gazowe są jeszcze bardziej oszczędne i mogą zużywać około 0,5-1 m³ gazu na godzinę pracy.
Warto również pamiętać, że agregat nie zawsze pracuje pod pełnym obciążeniem. Jeśli zasilamy tylko kilka urządzeń o niskim poborze mocy, zużycie paliwa będzie niższe. Warto monitorować pracę agregatu, aby zoptymalizować zużycie paliwa.
Jak długo może pracować agregat prądotwórczy?
Czas pracy agregatu prądotwórczego zależy głównie od jego pojemności paliwowej oraz rodzaju obciążenia. W przypadku małych, przenośnych agregatów, czas pracy na jednym baku paliwa wynosi zazwyczaj od 6 do 10 godzin. Większe, stacjonarne agregaty mogą pracować dłużej – nawet kilkanaście godzin bez przerwy, o ile zbiornik paliwa jest wystarczająco duży lub urządzenie jest podłączone do zewnętrznego źródła paliwa (np. zbiornika gazu).
Należy jednak pamiętać, że agregaty, zwłaszcza te zasilane paliwami płynnymi, wymagają regularnych przerw na uzupełnienie paliwa i konserwację. Dłuższe przerwy mogą być również konieczne, aby zapobiec przegrzewaniu się silnika i przedłużyć żywotność urządzenia.
Przed zakupem warto dokładnie przemyśleć swoje potrzeby, skonsultować się z doradcą technicznym lub elektrykiem, aby wybrać odpowiedni model agregatu. Warto również zwrócić uwagę na gwarancję oraz dostępność serwisu, zwłaszcza w przypadku droższych i bardziej zaawansowanych urządzeń.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!