Fortuna za "najstarszą na świecie" tablicę z Dekalogiem
Anonimowy nabywca wydał miliony dolarów na aukcji, której przedmiotem była tablica z Dziesięcioma Przykazaniami. Artefakt określany jest jako "najstarsza na świecie tablica z Dekalogiem". Aukcja wzbudza emocje nie tylko ze względu na zawrotną kwotę i tempo sprzedaży. Zdaniem niektórych badaczy obiekt może bowiem nie być autentyczny.
Tablica z Dekalogiem trafiła na aukcję. Sprzedano ją w 10 minut
Do domu aukcyjnego Sotheby's trafił artefakt, który zyskał miano "najstarszej tablicy z Dziesięcioma Przykazaniami". Przyjmuje się, że ważąca 52 kg kamienna tablica pokryta inskrypcjami ma ok. 1500 lat. Według Jacoba Kaplana, który badał tablicę w 1943 r., miała ona zostać znaleziona w 1913 r. podczas budowy linii kolejowej w pobliżu wybrzeża dzisiejszego południowego Izraela.
Przebieg aukcji przekroczył oczekiwania domu aukcyjnego. Specjaliści z Sotheby's spodziewali się, że Dekalog zostanie sprzedany za ok. 1-2 miliony dolarów. Tymczasem w zaledwie kilka minut cena tablicy przekroczyła 4 miliony, a po ok. 10 minutach licytacji artefakt został ostatecznie sprzedany - nabywca zapłacił za niego ponad 5 milionów dolarów. Emocje wzbudza jednak nie tylko cena, jaką osiągnęła tablica.
Najstarszy na świecie kamień z wyrytymi Dziesięcioma Przykazaniami. Czy na pewno?
Istotny jest tu bowiem także fakt, że nie ma zgody wśród naukowców co do tego, że ten zapisany pismem starohebrajskim zbiór przykazań jest autentyczny. Choć dom aukcyjny w oświadczeniu podał, iż "tablica została zbadana przez czołowych uczonych w tej dziedzinie, a wyniki opublikowano w licznych artykułach naukowych i książkach", eksperci zaznaczają, że nie ma możliwości, aby jednoznacznie potwierdzić jej autentyczność.
- Nie mamy żadnej dokumentacji z 1913 r., a ponieważ rabusie i fałszerze często wymyślają takie historie, aby nadać inskrypcjom otoczkę autentyczności, ta historia może być po prostu zmyśloną wersją fałszerza lub handlarza antykami - powiedział przytaczany przez AFP Christopher Rollston, profesor języków biblijnych i cywilizacji bliskowschodnich na Uniwersytecie George'a Washingtona.
Badacze kwestionują autentyczność tablicy z Dekalogiem
Brian I. Daniels, dyrektor ds. badań i programów w Centrum Dziedzictwa Kulturowego Penn w Filadelfii powiedział, że "znaleziska z tego regionu świata często okazują się podróbkami". Patty Gerstenblith, dyrektor Centrum Prawa Sztuki, Muzeów i Dziedzictwa Kulturowego na Wydziale Prawa Uniwersytetu DePaul, w rozmowie z "The New York Times" określiła ceną sprzedaży Dekalogu jako "niezwykłą" i stwierdziła przy tym, że wątpliwości dotyczące autentyczności tablicy "należy traktować poważnie".
- Inskrypcja nie ma obiektywnie weryfikowalnego pochodzenia, takiego jak odkrycie podczas udokumentowanych wykopalisk archeologicznych - powiedziała dr Gerstenblith. - Kilka elementów tej historii, takich jak to, że jej znaczenie było nierozpoznane przez kilka dziesięcioleci, wydaje się naciągane.
"Doświadczenie niepodobne do żadnego innego"
Specjalistka dodała też, że mimo wszystko przedmioty związane z Biblią często osiągają na aukcjach wysokie ceny, ponieważ nabywcy i tak są skłonni podejmować takie ryzyko. Sprzedaż tablicy za ponad 5 milionów dolarów na aukcji w Sotheby's jest kolejnym potwierdzeniem tego założenia.
- Wynik odzwierciedla niezrównane znaczenie tego artefaktu - przekazał w oświadczeniu Richard Austin, globalny szef działu książek i manuskryptów Sotheby's. - Stanąć przed tą tablicą to doświadczenie niepodobne do żadnego innego - oferuje bezpośrednie połączenie ze wspólnymi korzeniami wiary i kultury, które nadal kształtują nasz dzisiejszy świat.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!