Głęboko w lesie drony namierzyły ogromną strukturę. Archeolodzy zaskoczeni
Dzięki wykorzystaniu specjalnych dronów naukowcy zmapowali, co kryje się w leśnej gęstwinie Półwyspu Górnego Michigan. Udało się odkryć ogromną strukturę sprzed ok. tysiąca lat. Spektakularne znalezisko archeologiczne zaskoczyło badaczy swoją skalą, zmieniając przy tym obecną wiedzę o regionie.

Drony namierzyły to w leśnej gęstwinie. Wielkie znalezisko
Współczesny świat stał się miejscem, w którym nowoczesne technologie przenikają się z tradycyjnymi metodami badań i eksploracji, pozwalając sięgać dalej niż kiedykolwiek. Tworzy to przestrzeń do odkryć, które jeszcze niedawno wydawały się niemożliwe. Przykładem takiego połączenia jest wykorzystanie specjalnych dronów do eksploracji trudno dostępnych terenów, gdzie do tej pory badacze mieli ograniczone pole działania.
Dzięki nowoczesnym czujnikom i technologii LiDAR, naukowcy są w stanie identyfikować zapomniane konstrukcje, dawne szlaki i całe osady ukryte pod warstwą roślinności, otwierając nowe rozdziały w historii ludzkości. Takiego fascynującego odkrycia dzięki wykorzystaniu dronów dokonano niedawno w Ameryce Północnej. Archeolodzy z Dartmouth odnaleźli w leśnej gęstwinie liczące ok. 1000 lat pozostałości.
Naukowcy zaskoczeni odkryciem. "Dziesięć razy większe, niż wcześniej sądzono"
W części stanu Michigan nazywanej Upper Peninsula (Półwysep Górny) badacze przeprowadzili szeroko zakrojone badanie z użyciem dronów wyposażonych w LiDAR, technologię pomiarową wykorzystującą światło laserowe do dokładnego mierzenia odległości od punktów i tworzenia trójwymiarowych map. Dzięki tym zabiegom uzyskano wgląd w sekrety lasów rosnących wzdłuż rzeki Menominee. Naukowcy zmapowali teren i odkryli na stanowisku archeologicznym Sixty Islands zapomniany labirynt - plątaninę grządek, okręgów, kopców i budynków. Przez lata był ukryty w leśnej gęstwinie.
Specjaliści udali się w miejsce wskazane na pomiarach i przeprowadzili wykopaliska archeologiczne. Znalezione struktury związane z rolnictwem datowano na X wiek. Liczące ok. 1000 lat ogromne założenie zaskoczyło badaczy - zimny klimat i krótki sezon wegetacyjny Półwyspu Górnego nie sprzyjają dziś uprawie roli, a jednak niegdysiejsze ludy tworzyły tu rozwinięte systemy agrarne.
Skala tego systemu rolniczego stworzonego przez społeczności przodków plemienia Menomini jest 10 razy większa, niż wcześniej szacowano. To zmusza nas do ponownego rozważenia szeregu z góry przyjętych teorii, które mamy na temat rolnictwa nie tylko w regionie, ale na całym świecie
Odnalezione pozostałości sprzed tysiąca lat zmieniają to, co dotychczas wiedzieliśmy
Naukowcy z Dartmouth podali w komunikacie, że zbadali ok. 330 akrów terenu, a to jeszcze nie koniec, bo to zaledwie ok. 40 proc. stanowiska. Zdaniem ekspertów redliny i wyniesione grządki odkryte na zbadanym obszarze zostały zbudowane przez przodków plemienia Indian Menominee (Menomini). Społeczności te modyfikowały glebę i topografię, aby maksymalizować produktywność rolniczą. Formowanie redlin jest dziś dobrze znaną metodą, która ma na celu lepsze zagęszczenie gleby, optymalne nagrzewanie jej i poprawę dostępności wody dla roślin, co sprzyja ich rozwojowi i plonowaniu. Wśród roślin uprawianych przez przodków Menomini były kukurydza, fasola, dynia i inne.
Wyniki ujawniły także: okrągłą arenę taneczną, prostokątny fundament budynku, który mógł być kolonialnym elementem handlowym, dwa XIX-wieczne obozy drwali, splądrowane kurhany oraz nieznane wcześniej kurhany, o których sądzono, że zostały zniszczone w latach 70. XX wieku, a także kurhan na prywatnym terenie, który obecnie należy do firmy górniczej. Badacze znaleźli tym samym dowody na wieloletnie zasiedlanie tych terenów, a przede wszystkim na złożony i pracochłonny system, przecząc stereotypowi, że niewielkie egalitarne społeczności nie miały takiego wyrafinowania rolniczego. Odkrycia podkreślają znaczenie ochrony i dalszych badań nad dziedzictwem kulturowym regionu. Bieżące wyniki badań opublikowane zostały w czasopiśmie "Science".