Odkrycie w polskim klasztorze. Kapsuła czasu w Kazimierzu Biskupim
Podczas prac konserwatorskich w klasztorze w Kazimierzu Biskupim (woj. wielkopolskie) odkryto kapsułę czasu. Butelka z ciekawą zawartością była ukryta na szczycie wieży. To wyjątkowe, inne niż zazwyczaj znalezisko - nie ma tam opisu przeprowadzonych prac, a zupełnie inne świadectwo. Kapsuła budzi też nadzieję na kolejne odkrycia.

Polska pełna tajemnic. Na każdym kroku czeka jakieś odkrycie
Polska to kraj pełen nieodkrytych tajemnic, rozsianych po lasach, ruinach i zakamarkach starych miast. Dawni mieszkańcy tych ziem zostawiali po sobie ślady - czasem nawet z rozmysłem, z nadzieją, że ktoś kiedyś je odnajdzie. Co jakiś czas przekonujemy się, że w wielu punktach na mapie naszego kraju skrywają się rozmaite świadectwa przeszłości, które czekają na swoich odkrywców. Teraz odnaleziono kolejny taki skarb.
Tym razem to niewielka miejscowość położona w województwie wielkopolskim, w powiecie konińskim, okazała się skrywać niezwykle ciekawy sekret. Nic dziwnego - Kazimierz Biskupi, bo o tej miejscowości mowa, charakteryzuje się wszak długą i bogatą historią, sięgającą co najmniej XI wieku, kiedy to prawdopodobnie została założona przez Kazimierza Odnowiciela. Jaką tajemnicę teraz odkryto? W Klasztorze Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim, podczas prowadzenia prac konserwatorskich, odnaleziono prawdziwą kapsułę czasu.
Znalezisko w polskim klasztorze. Kapsuła czasu z 1905 r.
Zespół klasztorny pobernardyński w Kazimierzu Biskupim, który dziś należy do Misjonarzy Świętej Rodziny, zbudowano w 1520 r. Na zespół składa się kościół pod wezwaniem Pięciu Braci Męczenników i klasztor. Kazimierz Biskupi faktycznie wielu osobom kojarzy się z tematem Pięciu Braci Męczenników. Myśl o kapsule czasu może więc nasuwać skojarzenia z dotyczącymi ich legendami, m.in. o "Łosośce", studni, w której w cudowny sposób odradzać miał się łosoś, stanowiący pożywienie braci.
Tym razem jednak nie chodzi o legendy, a o fakty - kapsuła czasu wspomina bowiem tragiczne dzieje Polski. To list. Zapiski, które opatrzono datą 9 maja 1905 roku, były wsunięte do szklanej butelki, a tę umieszczono w kuli pod krzyżem na szczycie wieży.
- Jest to wielka niespodzianka dla nas wszystkich - skomentował znalezisko Grzegorz Maciejewski, wójt gminy Kazimierz Biskupi. - W liście napisanym 120 lat temu przez naszego mieszkańca, pana Karola Szulca, zawarte zostały informacje, jak toczyło się życie mieszkańców w naszej miejscowości pod zaborem rosyjskim.
List pełen bólu. Życie Polaków pod zaborem rosyjskim
Autorem zapisków był kowal, wspomniany Karol Szulc, który w liście zwraca się do czytelnika z informacją o trudach życia pod zaborem rosyjskim. Taki stan rzeczy trwał jeszcze wiele lat od ukrycia listu, aż do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Mężczyzna wspomniał m.in. o carze Rosji Mikołaju II, "ruskim bacie", o milionach ludzi, którzy zginęli oraz o tym, że mimo ciężkich czasów "Bóg natchnął Duchem Świętym szanownego księdza" do prac przy wieży. Czy ten list to znak, że klasztor skrywa inne tajemnice, a odnalezienie kapsuły czasu to zapowiedź większej liczby odkryć? Tak może być, a wkrótce wiele może się wyjaśnić, ponieważ planowane są dalsze prace w obiekcie.
- Co jeszcze ukrywają mury klasztoru? Tego dowiemy się niebawem - wskazuje Grzegorz Maciejewski. - W lipcu zaczynamy prace związane z wykonaniem przejścia podziemnego do krypty zlokalizowanej pod ołtarzem. Zachęcam do odwiedzenia Kazimierza Biskupiego, jak i zapoznania się z naszą piękną, ponad 1000-letnią historią - dodaje wójt.