Pasażer zgubił telefon w samolocie i się zaczęło. Musieli zawrócić lot

Ostatnio szczególnie często dochodzi do sytuacji, w których samolot musi zawrócić i wylądować na początkowym lotnisku z kuriozalnego powodu. Dym na pokładzie albo w kokpicie, agresywne zachowanie pasażera, próba otwarcia wyjścia awaryjnego w trakcie lotu czy... zgubiony telefon mogą drogo kosztować. Ten ostatni scenariusz wydarzył się na pokładzie samolotu linii Air France. Dlaczego po godzinie lotu zawrócił?

Zgubił telefon w samolocie. Musieli zawrócić
Do incydentu doszło 21 marca 2025. Wypełniony niemal po brzegi Boeing 777-300ER linii Air France (AF750) wystartował z Paryża o 12:01, by odbyć 9-godzinny lot do Gwadelupy, ale dla 375 pasażerów i 12 członków załogi zakończył się on po godzinie. Powód? Jeden z pasażerów zgubił telefon i nie mógł go znaleźć. Czy jest to jednak powód, by samolot został zawrócony? Okazuje się, że tak.
Według pospiesznych wyliczeń w ciągu godziny samolot zużył paliwa za 9000 dolarów, wzniósł się na wysokość 32 tys. stóp (ok. 9,75 km) i zawrócił do miejsca wylotu - Paris Orly (ORY). Nie dotarł do Pointe-a-Pitre (PTP), ponieważ pasażer zgłosił, że zgubił telefon na pokładzie. W efekcie 777 przeleciał nad Francją i nad Kanałem La Manche, po czym zrobił pętlę, zawrócił i wylądował w Paryżu o 14:06, 2 godziny i 16 minut od startu.
Niebezpieczna bateria na pokładzie
Air France podaje, że w poszukiwaniach uczestniczyli pasażerowie i załoga, ale iPhone'a nie udało się znaleźć. Linie lotnicze nie wyjaśniły jednak, dlaczego zagubiony telefon wywołał tak drastyczną reakcję. Najprawdopodobniej obawy związane były z baterią litowo-jonową, powszechnie używaną w urządzeniach, takich jak smartfony czy powerbanki. W przypadku uszkodzenia ta bateria może się zapalić albo wybuchnąć, a to ostatnia rzecz, jakiej można chcieć na pokładzie samolotu.
Linie lotnicze nakładają surowe przepisy dotyczące korzystania ze smartfona i innych urządzeń, aby zapobiegać incydentom. To między innymi zakaz ładowania urządzeń w trakcie lotu i ograniczenie sposobu ich przechowywania. Ta przezorność może wydawać się przesadzona, ale faktycznie dochodziło już do incydentów z udziałem iPhone'ów i innych urządzeń z baterią.
Bateria smartfona może się zapalić albo wybuchnąć
W 2016 roku iPhone 6 wywołał pożar na pokładzie lotu Alaska Air Flight z Waszyngtonu na Hawaje. Ogień udało się ugasić i samolot wylądował bezpiecznie. Do zgubienia iPhone'a doszło natomiast w 2022 roku w samolocie linii Qantas. Mąż właścicielki iPhone'a użył aplikacji "Znajdź" i odkrył, że urządzenie było ciągle na pokładzie przez kilka kolejnych lotów. Nic się nie stało, a urządzenie wróciło do właścicielki.
Problemy z baterią smartfona sprawiły również, że w 2016 roku Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zakazała przewozu Samsunga Galaxy Note 7 we wszystkich lotach w USA. Bateria w tym modelu wielokrotnie wybuchała samoczynnie, a producent wycofał urządzenie ze sprzedaży.
W przypadku AF750 wygląda na to, że Air France odnalazło zgubionego iPhone'a, bowiem samolot wystartował z Paryża dwie godziny po lądowaniu. Do Gwadelupy dotarł spóźniony o niecałe 4 godziny.