Zemsta restauracji? Szef Ryanaira otrzymał do rachunku dodatkowe opłaty

Krzysztof Sulikowski

Krzysztof Sulikowski

Aktualizacja

Takiego rachunku się nie spodziewał. Szef Ryanaira, Michael O'Leary, odwiedził niedawno restaurację, pragnąc dobrze zjeść i wypocząć w spokojnym miejscu. Nie wiedział, że przyjdzie mu za to drogo zapłacić. Irlandzka restauracja strollowała CEO, dorzucając mu do rachunku dodatkowe opłaty. 64-letni miliarder przyjął to z uśmiechem, ale sama historia zwróciła uwagę na problem pobierania "haraczu" przez tanie linie lotnicze.

Szef Ryanera dostał rachunek grozy. To zemsta kucharza za wysokie opłaty przewoźnika
Szef Ryanera dostał rachunek grozy. To zemsta kucharza za wysokie opłaty przewoźnikaPiotr Molecki/East NewsEast News

Zemsta restauracji. Dopłata dla szefa Ryanaira

Michael O'Leary, CEO Ryanair Group, odwiedził restaurację Luvida Restaurant w Navan, stolicy hrabstwa Meath w Irlandii. Zamówił labraksa, krewetki, grzanki z pieczarkami i butelkę wina. Właściciele restauracji, gdy dowiedzieli się, kim jest ich klient, nie mogli się powstrzymać i policzyli mu ekstra za parę kuriozalnych usług. To odpowiedź na dodawanie kolejnych opłat za udogodnienia przez tanie linie lotnicze.

Ryanair sam żąda dopłat za przydział miejsc, priorytetowe wejście na pokład, drukowanie kart pokładowych na lotnisku czy nawet przewóz instrumentów muzycznych. Restauracja postanowiła więc utrzeć nosa słynnemu przewoźnikowi. O'Leary zobaczył więc na rachunku ekstra opłaty za dodatkowe miejsce na nogi (9,75 euro), miejsce w loży priorytetowej (9,95 euro) i rezerwację w cichej strefie (19,95 euro). W sumie rachunek wyniósł 142,30 euro.

Tym razem mu się upiekło, ale zostawił pokaźny napiwek

Całość została obrócona w żart, a restauracja zyskała rozgłos. Uśmiechnięty szef Ryanaira zapozował do zdjęcia z menadżerką Mariką Chocianwoicz. Fotka trafiła na Instagrama. "Dziękujemy Michaelowi O'Leary'emu za to, że wybrał nas, by zjeść u nas tego wieczoru. Goszczenie cię było przyjemnością. Mamy nadzieję, że nie masz nic przeciwko, abyśmy dołączyli trochę dodatkowych opłat do twojego rachunku za ekstra miejsce na nogi, miejsce w loży priorytetowej i rezerwację w cichej strefie" - pisze z przymrużeniem oka menadżerka restauracji.

W sumie z dopłat uzbierało się 37,85 euro, czyli ponad 26% kwoty rachunku. Chocianwoicz przyznała, że to był tylko żart i Michael O'Leary ostatecznie musiał zapłacić tylko za posiłek. Powiedziała, że puścili go bez dopłat, ale tylko ten jeden raz. Miliarderowi tym razem się upiekło. Jak zwykle.

"Chcieliśmy, ale stchórzyliśmy. Mam teraz te przyciski na kasie, więc następnym razem mu policzymy" - powiedziała. Menadżerka dodaje, że szef Ryanaira "zostawił niezły napiwek", więc możliwe, że restauracja zarobiła nawet więcej, niż wynikałoby z tego wycofanego rachunku.

Często latasz? Ryanair Prime pozwala sporo zaoszczędzić

Ryanair uruchomił niedawno nowy program lojalnościowy Prime, dzięki któremu pasażerowie mogą zaoszczędzić setki funtów. Zniżka przyznawana jest osobom, które latają 12 razy w roku. Roczny abonament kosztuje 79 funtów, a zdaniem przewoźnika subskrybenci mogą zaoszczędzić nawet 5-krotność tej kwoty. Członkowie programu mogą liczyć na benefity, takie jak rezerwacja miejsc, ubezpieczenie podróżne oraz ekskluzywny dostęp do sprzedawanych miejsc (jedno miesięcznie dla abonentów).

"Ryanair oferuje najniższe ceny w Europie przez ostatnie cztery dekady, a teraz umacniamy naszą pozycję lidera cenowego, uruchamiając nowy, ekscytujący program lojalnościowy - Ryanair Prime" - powiedział Dara Brady, CMO Ryanair. Program jest ograniczony do 250 tys. klientów.

Sytuacja nie jest jednak tak całkiem kolorowa. Jedna z pasażerek Ryanaira skarżyła się niedawno, że naliczył jej dodatkowo 75 euro za wniesienie na pokład walizki, która "tak naprawdę się mieściła", a pasażerka "już zapłaciła za priorytet". Gwiazda TikToka nakręciła filmik, w którym pokazuje, jak jej biała walizka mieści się w niebieskiej skrzynce. Wideo ma ponad 4,5 mln wyświetleń. Zwrócono jednak uwagę, że feralna walizka nieco wystaje ponad czerwoną linię z napisem "Za duża".

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Tajemniczy konwój w Poznaniu. Miasto szuka gorącej wodyPolsat NewsPolsat News