Ziemia pobiła rekord ciepła i przekroczyła granicę

Agencje klimatyczne ogłosiły w piątek, że ubiegły, 2024 rok był najcieplejszym okresem w historii Ziemi. Skok temperatury był tak duży, że planeta przekroczyła barierę, przed którą ostrzegali naukowcy.

Globalne ocieplenie przyczynia się do topnienia m.in.  lodowców Alaski i uwalniania gazów cieplarnianych spod wiecznej zmarzliny. Ale to nie wszystko.
Globalne ocieplenie przyczynia się do topnienia m.in. lodowców Alaski i uwalniania gazów cieplarnianych spod wiecznej zmarzliny. Ale to nie wszystko.123RF/PICSEL

Średnia globalna temperatura w 2024 r. pobiła rekordowy 2023 r. Copernicus Climate Service Komisji Europejskiej, brytyjskie biuro meteorologiczne MetOffice, japońska agencja pogodowa i zespół Berkeley Earth przekazały, że przekroczona została bariera 1,5 st. C, tj. limit ocieplenia w stosunku do końca XIX w. ustanowiony przez porozumienie klimatyczne z Paryża w 2015 r.

Zespół Copernicus obliczył, że ocieplenie wyniosło aż 1,6 st. C., Berkeley Earth (założone przez sceptyka ds. zmian klimatycznych) podało 1,62 st. C. Jedynie dwie amerykańskie agencje rządowe poinformowały, że wzrost temperatury Ziemi nie przekroczył 1,5 st. C. Według Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) był on na poziomie 1,46 st. C, zaś wg NASA - 1,47 st. C.

Przyczyny globalnych rekordów. Czy odpowiada za nie El Niño?

Niewielkie różnice nie powinny nas dziwić. W badaniach naukowych zdarza się, że robiąc kilka analiz nawet tej samej próbki, możemy uzyskać nieznacznie odmienne wyniki. W tym przypadku wynikają one przede wszystkim z zastosowanych narzędzi pomiarowych. Często wyniki rzetelnych badań to uśredniona próba minimum trzech pomiarów. Światowa Organizacja Meteorologiczna postanowiła uśrednić wszystkie sześć obliczeń, co i tak ostatecznie dało niepokojący wynik 1,55 st. C.

Głównym powodem tych rekordowych temperatur jest gromadzenie się gazów cieplarnianych w atmosferze ze spalania węgla, ropy naftowej i gazu, jak twierdzi Samantha Burgess, liderka ds. klimatu w Copernicus. – W miarę jak gazy cieplarniane gromadzą się w atmosferze, temperatury nadal rosną, jak w oceanie, to poziom mórz nadal rośnie, a lodowce i pokrywy lodowe nadal się topią – przekazała badaczka.

Według NOAA ubiegły rok był dla Stanów Zjednoczonych nie tylko najgorętszym w historii pomiarów sięgających 1850 r., ale prawdopodobnie najgorętszym od 125 tys. lat. Naukowcy twierdzą, że jeśli Ziemia pozostanie powyżej tego progu przez dłuższy czas, będzie to skutkowało większą liczbą zgonów, utratą gatunków, a także wzrostem poziomu mórz.

Jeśli śledzicie na bieżąco wiadomości klimatyczne, to prawdopodobnie zwróciliście uwagę, że swoją cegiełkę do minionych upałów dorzuciło El Niño. Według badaczy szacunkowo zjawisko to dodało 0,1 st. C do ostatecznych wyników. Patrząc na powyższe wartości, niewątpliwie miało ono istotny wpływ na przekroczenie bariery 1,5 st., jednak nie powinno ono być w żadnym stopniu usprawiedliwieniem i wytłumaczeniem globalnego wzrostu temperatur.

Co oznacza przekroczenie granicy paryskiego porozumienia klimatycznego?

Dla świata nauki i rządów przekroczenie granicy jest zapewne sygnałem ostrzegawczym. Jednak trzeba pamiętać, że wciąż mówimy o wartościach długoterminowych. Tak więc cel 1,5 st. C jest definiowany jako średnia temperatura z 20-lecia. W takim wypadku ocieplenie od czasów przedindustrialnych wynosi obecnie 1,3 st. C.

Próg 1,5 stopnia Celsjusza to nie tylko liczba - to czerwona flaga. Przekroczenie go nawet na jeden rok pokazuje, jak niebezpiecznie blisko jesteśmy przekroczenia limitów wyznaczonych przez porozumienie paryskie.
przekazał w mailu do ASP Victor Gensini, klimatolog z Northern Illinois University

Źródło: phys.org

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas