Jak sztuczna inteligencja jest wykorzystywana na wojnie w Ukrainie?

W dzisiejszych czasach wojna to nie tylko samoloty, czołgi i artyleria. By zwiększyć możliwości bojowe i operacyjne sprzętu wojskowego inżynierowie coraz częściej wprowadzają do systemów sztuczną inteligencję. W jaki sposób ona może pomóc?

Działania wojenne "wchodzą na wyższy level". Teraz na linii frontu nie wystarczy mieć przewagi liczebnej, czy dobrej strategii. Istotną zmianą w wojnie może być wprowadzenie sztucznej inteligencji. Może ona znacznie usprawnić automatyczne wykrywanie wrogich jednostek, planować misje, mapować w 3D dany obszar lub lokalizować zakamuflowane jednostki wroga, a także wybrać odpowiedni i najlepszy rodzaj pocisku do ostrzału danego, konkretnego celu. Czy tego typu nowe technologie są wykorzystywane podczas wojny w Ukrainie?

Zachodnie media donoszą, że już rozpoczął się wyścig zbrojeń w zakresie implementacji sztucznej inteligencji do różnego rodzaju sprzętów wojskowych.

Reklama

AI na froncie w Ukrainie?

W trakcie wojny w Ukrainie używana jest broń półautomatyczna z "elementami AI". Jak donosi portal Nature, nie ma jeszcze żadnego oficjalnie potwierdzonego przypadku pojawienia się na linii frontu broni w pełni automatycznej, która wykorzystywałaby sztuczną inteligencję.

Rosjanie wykorzystują irańskie "inteligentne" pociski manewrujące, które są nazywane dronami kamikaze. Potrafią one okrążać dany obszar w oczekiwaniu na instrukcje i mogą specjalnie latać na niskich wysokościach, by uniknąć wykrycia. Zazwyczaj latają w rojach, by "przytłoczyć" swoją liczebnością ukraińskie systemy przeciwlotnicze. Sprzęt ten wyposażony jest w detektory podczerwieni, które według założeń mają wykrywać pobliskie źródła ciepła - przez co automatycznie mogą się na nie kierować, bez wprowadzania aktualizacji celu.

Wcześniej informowaliśmy, że Kreml wysłał do Ukrainy swoje drony kamikaze KUB-BLA, które podejrzewa się, że są w stanie identyfikować swoje cele z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Maszyny są stosunkowo niewielkie, rozpiętość ich skrzydeł wynosi 1,2 m i osiągają prędkość około 130 km/h. Posiadają 3-kilogramowy ładunek wybuchowy.

Z kolei ukraińska armia używa tureckich Bayraktarów, które również wykorzystują "półautomatyczne systemy". Po kilku miesiącach walk Rosja wprowadziła na front ulepszoną obronę powietrzną oraz tzw. zagłuszacze, wskutek czego ukraińskie maszyny stały się wrażliwsze na ataki wroga.

Jak podaje New Geopolitics, Ukraina posiada sprzęt (głównie zachodni), który odznacza się znacznym poziomem automatyzacji, czyli względnie samodzielną identyfikacją, wykrywaniem celów, czy nawigacją - są to m.in. pociski Javelin FGM-148, StarStreak, systemy FIM-92 Stinger, czy drony Switchblade.

Strona ukraińska wykorzystuje również zdalnie sterowane quadokoptery, które zrzucają granaty na pojazdy nieprzyjaciela. Używane są ponadto specjalne zdalnie sterowane łodzie do atakowania celów nawodnych. Innym dronem, który według doniesień jest w pełni automatyczny jest DroneHunter F700, który wyposażony jest w sterowanie radarowe i sztuczną inteligencję. Jego zadaniem jest ochrona instalacji energetycznych kraju. Jak poinformował ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fiodorow, obecnie w Ukrainie znajduje się sześć tego typu systemów. Szczegóły dotyczące zasad działania tego sprzętu są tajne. Wiadomo, że drony przechwytujące wystrzeliwują sieci, by złapać wrogiego UAV-a. Według założeń przechwycony cel może być dostarczony do operatora, lub opuszczony na ziemię. DroneHunter F700 ma przechwytywać rosyjskie drony Orłan-10, czy irańskie Shahed-136 oraz inne drony, których waga nie przekracza 500 kg i które latają na wysokości do 5,5 km.

Wykorzystanie AI w "cyberświecie"

Media informują, że Ukraina posiada specjalne oprogramowanie Palantir, które wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji — mają one pracować podobnie jak programy rozpoznające twarze. Aplikacja ta ma służyć do wykrywania zakamuflowanych rosyjskich jednostek bojowych. Algorytmy mają rejestrować nawet 300 celów każdego dnia, czyli kilka razy więcej niż przy zastosowaniu tradycyjnych narzędzi. System ma zbierać informacje zarówno od satelitów wojskowych, jak i komercyjnych, a nawet z naziemnych (radary) i powietrznych (m.in. drony zwiadowcze i cywilne) źródeł znajdujących się na linii frontu. Algorytmy ponadto mają monitorować, jaki został odniesiony skutek po przeprowadzeniu ostrzału, np. przy wykorzystaniu dronów.

Ukraińcy mają również wykorzystywać programy transkrypcji AI, które pomagają analizie przechwyconych komunikatów wroga, co pomaga w zdobyciu informacji dotyczących wykonywanych ruchów przez siły rosyjskie. Ponadto, jak podaje New Geopolitics, Kijów ma używać możliwości AI do identyfikacji wrogich żołnierzy i powiązania tych danych z kontami w mediach społecznościowych lub z innymi platformami. Systemy te mają również sprawdzać podejrzane osoby w punktach kontrolnych.

W Ukrainie działa również specjalny program oparty na AI, którego głównym zadaniem jest m.in. przewidywanie rosyjskich nalotów. Służy on także do szybszego i dokładniejszego rejestrowania wyrządzonych przez wrogów zniszczeń. Według założeń algorytmy mają przewidywać w przyszłości, jakiego rodzaju uszkodzenia mogą doznać poszczególne rodzaje celów.

Sztuczna inteligencja w służbie dezinformacji

Inną stroną wykorzystania AI w trwającej wojnie, są wszelkiego rodzaju tzw. deepfake, które są swego rodzaju zmanipulowanym obrazem lub materiałem filmowym — do złudzenia przypominają oryginał. Deepfake może służyć do podrobienia twarzy, czy głosu danej osoby. W poprzednim roku ukazał się materiał, w którym wygenerowany przez AI prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski rzekomo ogłosił obywatelom, że ukraińska armia składa broń.

Ponadto AI może służyć do wprowadzania dezinformacji na szeroką skalę i stać się swego rodzaju bronią w rękach/komputerach hakerów. Jak donoszą zachodnie media, siły rosyjskie wykorzystują fałszywe konta w mediach społecznościowych, które zawierają stworzone przez AI zdjęcia ludzi, przez co nie są identyfikowane jako boty.

Niebezpieczna sztuczna inteligencja?

Portal Nature zauważa niepokojący trend, wspomnianego wcześniej wyścigu zbrojeń: "broń staje się coraz mądrzejsza". Już niemal codziennością stało się wykorzystywanie elektronicznych środków przeciwdziałania w celu niwelowania skutków zdalnie sterowanej broni wszelkiego rodzaju. Ten postępujący proces, prowadzi do zwiększenia poziomu automatyzacji broni.

Nature stwierdza, że ten trend pcha ludzkość do momentu, w którym autonomiczne śmiercionośne maszyny będą względnie tanimi i powszechnie dostępnymi urządzeniami - bronią masowego rażenia. Ta przerażająca wizja skłania ekspertów do wywierania coraz większej presji na światowe rządy, by wprowadziły one zakaz lub ograniczenie stosowania sztucznej inteligencji podczas wojny. W pierwszej kolejności miałby zostać uchwalony zakaz używania autonomicznej broni przeciwpiechotnej wyposażonej w AI.

Sztuczna inteligencja może mieć zastosowanie nie tylko w systemach i w sprzęcie wojskowym, ale także w opracowywaniu nowej broni biologicznej. W 2022 roku firma Collaborations Pharmaceuticals przeprowadziła eksperyment, w którym pozwoliła AI na przeanalizowanie toksycznych cząsteczek. Mimo że plan był inny, to sztuczna inteligencja odnalazła około 40 000 związków, które potencjalnie można zastosować w broni biologicznej i chemicznej - i zrobiła to w zaledwie sześć godzin. Jak pisze Nature: "Ludzie na całym świecie powinni zrozumieć, że pozwolenie algorytmom na decydowanie o zabijaniu ludzi jest okropnym pomysłem".

Źródło: Stuart Russell, 2023. AI weapons: Russia’s war in Ukraine shows why the world must enact a ban. Nature 614, 620-623.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama