Niemcy kupują setki najpotężniejszych pocisków i patrzą na Rosję
Niemieckie ministerstwo obrony zdecydowało się zakupić setki najpotężniejszych rodzimych pocisków o nazwie Taurus, które mają 500 kilometrów zasięgu i przeznaczone są do niszczenia bunkrów czy mostów. Berlin zbroi się w obawie o imperialistyczne plany Rosji oraz przestrogi Trumpa.
Niemiecki rząd od dwóch lat odmawia Ukraińcom dostarczenia pocisków dalekiego zasięgu o nazwie Taurus, ponieważ obawia się o eskalację konfliktu, a jednocześnie złożył zamówienie na setki najpotężniejszych rodzimych pocisków o nazwie Taurus dla swojej armii, które mają 500 kilometrów zasięgu i przeznaczone są do niszczenia bunkrów i mostów.
Nie jest tajemnicą, że nasi zachodni sąsiedzi rozpoczęli historyczny plan zbrojeń, ponieważ zgodnie z doktryną NATO, kraje muszą przeznaczać co najmniej 2 procent swojego PKB na rozwój armii. Władze w Berlinie przez ostatnie lata nie spełniały tych warunków, ale w związku z możliwą wygraną Trumpa w wyborach prezydenckich w USA i jego groźbom pod adresem niepokornych krajów NATO, Niemcy mogą zostać wyrzucone z Sojuszu lub nie będą mogły liczyć na wsparcie USA w razie ataku Rosji.
Niemcy kupują setki najpotężniejszych rakiet i patrzą na Rosję
Oprócz kwestii spełnienia wymogów NATO, armia sama podjęła decyzję o modernizacji w obawie przed imperialistycznymi planami Rosji. Nie bez znaczenia w tym temacie ma też szybki rozwój polskiej armii. Niemcy chcą pozostać militarną potęgą w regionie. W tym celu, w najbliższym czasie Bundeswehra wzbogaci się o nowe czołgi, transportery opancerzone, armatohaubice i potężne pociski.
W przypadku tych ostatnich, armia podjęła bardzo kontrowersyjną decyzję. Chodzi o pociski Taurus w wariancie Neo. Niestety, na razie dokładna specyfikacja tej broni nie jest znana. Wiadomo tylko, że jest to broń nowego typu, bazująca na modelu KEPD 350. Ma ona większy zasięg, lepszą aerodynamikę i celność. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ujawnił, że kontrakt ma opiewać na aż 2,1 miliarda euro i przewiduje on zakup nawet 600 sztuk pocisków.
Pociski Taurus Neo zintegrowane z Eurofighter Typhoon
Pewne jest, że Taurus Neo mają być przystosowane do przenoszenia przez myśliwce Eurofighter Typhoon, które służą w niemieckiej armii. Taurus KEPD 350 to pociski manewrujące wystrzeliwane z myśliwców i oferujące zasięg dochodzący do nawet 500 kilometrów. Zostały one zaprojektowane w 1998 roku przez spółkę Taurus Systems GmbH, a weszły do służby w 2005 roku. Ich domeną jest technologia stealth, czyli są trudne do wykrycia przez nawet najlepsze radary.
Pocisk jest napędzany przez silnik turbowentylatorowy Williams WJ38-15, który może rozpędzić go do prędkości 0,95 Macha. Pocisk może przebyć większą część drogi do celu, poruszając się zaledwie 70 metrów ponad powierzchnią ziemi, co bardzo utrudnia wrogowi jego wykrycie. Pocisk nakierowywany jest na cel za pomocą nawigacji opartej na obrazie (IBN) i na podstawie terenu (TRN).
Taurus Systems GmbH podaje, że jedna sztuka pocisku KEPD 350 kosztuje blisko milion euro. Rakiety mogą być transportowane i odpalane z pokładów myśliwców McDonnell Douglas F-15E Strike Eagle. Co ciekawe, np. Korea Południowa już pracuje nad możliwością integracji pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus z samolotami szkolno-bojowymi FA-50, To sprawi, że te niepozorne na pierwszy rzut oka maszyny zyskają broń, która będzie mogła precyzyjnie razić cele w odległości niedostępnych nawet dla najnowszych broni.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!