W Polsce powstaną superrakiety? Lockheed Martin z wielką ofertą
Lockheed Martin zaproponował stronie polskiej offset na produkcję precyzyjnych pocisków GMLRS – podaje amerykański portal Defense News. Według doniesień miałoby to zapewnić naszej armii kluczową amunicję do nowych wyrzutni systemu HIMARS.
Spis treści:
Polska wyprodukuje nowoczesne rakiety?
Jak wskazuje portal Defense News Lockheed Martin sam wyszedł z propozycją offsetu dla polskiego przemysłu na produkcję pocisków GMLRS. To kluczowa amunicja do już zakupionych przez Polskę systemów HIMARS, oznaczonych w naszym wojsku jako Homar-A. To właśnie te pociski sprawiły, że do tej pory Ukraińcy skutecznie rażą rosyjskie cele nawet dziesiątki kilometrów od frontu.
Lockheed Martin zaproponował Polsce możliwość produkcji aż dwóch rodzajów pocisków GMLRS: jeden z unitarnym ładunkiem wybuchowym, a drugi z alternatywnym np. amunicją kasetową. Według założeń pociski miałyby być produkowane w polskich zakładach Mesko w Skarżysku-Kamiennej. Po skontaktowaniu się z koncernem otrzymaliśmy podobne oświadczenie, potwierdzające, że faktycznie istnieje pomysł ulokowania w Polsce produkcji rakiet GMLRS
- W ramach programu HOMAR-A planujemy ulokować w Polsce produkcję amunicji GMLRS z etapowym wprowadzaniem dwóch wariantów GMLRS, początkowo na potrzeby Sił Zbrojnych RP. Początkowa produkcja, prawdopodobnie oparta na zestawach dostarczonych z USA, mogłaby rozpocząć się w 2026 r. - treść oświadczenia, przekazana nam przez Lockheed Martin.
Pociski GMLRS to klucz sukcesu wyrzutni HIMARS
GMLRS (Guided Multiple Launch Rocket System) to pociski rakietowe ziemia-ziemia kalibru 227 mm przeznaczone do precyzyjnego ataku na dalekim zasięgu. Trafiają w cel dzięki nawigacji inercyjnej, wspieranej przez nawigację satelitarną GPS. Podstawowo wyróżnia się dwie wersje pocisku: M30 z ładunkiem alternatywnym, czyli amunicją kasetową różnego rodzaju i M31 z unitarnym ładunkiem odłamkowo-burzącym o masie 91 kg.
Lockheed Martin opracował także wersję GMLRS-ER, charakteryzującą się zasięgiem lotu zwiększonym aż do 150 km. Może przenosić zarówno ładunek unitarny, jak i alternatywny. Ten rodzaj GMLRS wszedł do produkcji dopiero w 2023 roku, jednak już znalazł się na liście zamówień Finlandii. Zapytaliśmy Lockheed Martin czy w możliwym offsecie Polska mogłaby sama produkować GMLRS-ER, jednak na moment publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Parametry taktyczno-techniczne pociski GMLRS
- Długość: 3,94 m
- Szerokość: 0,22 m
- Masa bojowa: 302 kg
- Masa ładunku wybuchowego: 91 kg
- Zasięg lotu: 70 kilometrów
Szansa na rozwój polskiego przemysłu?
Ważne jest to, jak duży stopień udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego ma zawierać się w takim offsecie. Gdyby faktycznie udało się wynegocjować możliwość faktycznej produkcji, byłby to ogromny sukces. Daje ona nie tylko ważny rozwój bazy przemysłowej, zachowanie kosztów eksploatacji wyrzutni, ale co ważniejsze, możliwości pozyskiwania technologii.
Sama produkcja może dać doświadczenie potrzebne do samodzielnego rozwoju podobnych pocisków w przyszłości. Od tego typu współprac może zacząć się rozwój nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego. Oczywiście wymagałaby sprostaniu wyzwań przejścia na pełną produkcję nowoczesnej amunicji, gdy Mesko wcześniej tworzyło pociski rakietowe 122 mm radzieckiej konstrukcji. Jednak jest to gra warta świeczki.
Niemniej jeśli w takim offsecie chodzi o produkcję od podstaw. Oświadczenie podane przez wypowiedź podana przez Defense News zaznacza, że pierwsza produkcja miałaby się odbywać na bazie części dostarczonych z USA. Szybkość, z jaką jest zapowiadana realizacja, naturalnie wymagałaby takiego kroku. Wypowiedź pozostaje otwarta jednak w kwestii czy takie rozwiązanie byłoby przejściowe czy jednak na nim opierałby się offset.
Przekazywanie z USA części do pocisków GMLRS mogłoby trwać do momentu, kiedy w Mesko udałoby się już uruchomić całą infrastrukturę do własnej produkcji od podstaw. W drugim wypadku oznaczałoby to tylko końcowy montaż pocisków w Polsce, a nie pełną produkcję, która to jest naprawdę cenna.
Element gry negocjacyjnej?
Defence News zauważa, że propozycja Lockheed Martin wychodzi po przedłużającym się podpisaniu kolejnej umowy wykonawczej na wyrzutnie HIMARS. Do tej pory w Wojsku Polskim znalazło się 20 wyrzutni amerykańskiego producenta, 18 w wersji bojowej i 2 w wersji do szkolenia. Jednak we wrześniu 2023 roku ówczesny szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę ramową na zakup aż 486 systemów HIMARS.
Niemniej po objęciu władzy przez nowe kierownictwo MON sprawa kolejnych systemów HIMARS przycichła. W styczniu Dziennik Gazeta Prawna doniósł na bazie informacji od MON, że nowa umowa wykonawcza miała zostać podpisana w pierwszej połowie 2024 roku. Już wtedy spekulowano jednak, że będzie ich znacznie mniej niż 486.
Wtedy można było założyć, że wynikało to ze zrewidowania potrzeby aż tylu wyrzutni w Wojsku Polskim. Należy pamiętać, że już wtedy byliśmy po zakupie 72 koreańskich wyrzutni K239 Chunmoo, mając przed sobą perspektywę pozyskania kolejnych. Co jednak ciekawe w kwietniu podpisaliśmy umowę wykonawczą na dostawy kolejnych aż 218 koreańskich K239. Już więc przed podpisaniem nowych umów wykonawczych na systemy HIMARS, już kupiliśmy prawie 300 nowoczesnych wyrzutni rakietowych... notabene bez offsetu na produkcję do nich nowoczesnych pocisków.
Możliwe więc, że Lockheed Martin faktycznie chce skusić stronę polską do zakupu ich kolejnych wyrzutni propozycją offsetu. A taka możliwość produkcji jest istotna tak samo, jak same wyrzutnie i naturalnie warto ją rozważyć. Założyć jednak trzeba, że zostanie powiązana z kolejnym zamówieniem dużej liczby wyrzutni HIMARS. Spytaliśmy Lockheed Martin czy możliwość offsetu nie jest od razu wiązana z zakupem konkretnej liczby wyrzutni. Na moment publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.