Masło czy margaryna? Nowe badanie sugeruje, że jednak...
Raz polecają masło, innym razem margarynę z olejów roślinnych, a dziś oglądamy kolejny odcinek tego niekończącego się sporu. Nowe szwedzkie i niemieckie badania pokazują jednak, że zdecydowanie powinniśmy wybierać te drugie, jeśli zależy nam na zdrowym sercu i uniknięciu cukrzycy.
Specjaliści od lat wzywają do zmniejszania w diecie ilości tłuszczów nasyconych, jak masło i zamiast tego wybierania nienasyconych tłuszczów roślinnych, jak choćby stosowana od lat w regionie Morza Śródziemnego oliwa, aby zmniejszyć ryzyko chorób serca. Przekonują, że spożywanie zbyt dużej ilości tłuszczów nasyconych podnosi poziom złego cholesterolu we krwi, co prowadzi do gromadzenia się złogów tłuszczu, które mogą zwężać naczynia krwionośne i tym samym zwiększać m.in. ryzyko udaru.
I chociaż generalnie panuje powszechna zgoda co do tego, że oleje roślinne są zdrowe, a to z podejściem do masła bywa różnie, bo przecież "naukowcy co chwilę zmieniają zdanie i zaraz znowu usłyszymy, że warto je jeść". Naukowcy postanowili więc rozwiązać sprawę w sposób kompleksowy i niepozostawiający wątpliwości - połączyli szereg badań dotyczących interwencji dietetycznych i wcześniejsze badania kohortowe, aby udowodnić wszystkim, jak wybór stylu życia i diety wpływa na ryzyko poważnych chorób.
Nasze badanie potwierdza z jeszcze większą pewnością korzyści zdrowotne wynikające z diety bogatej w nienasycone tłuszcze roślinne, takiej jak dieta śródziemnomorska, i może pomóc w zapewnieniu ukierunkowanych porad dietetycznych tym osobom, które najbardziej skorzystałyby na zmianie swoich nawyków żywieniowych
Zostaw masło, bierz oleje roślinne
Pierwsza część badania obejmowała analizy wyników poziomu tłuszczu we krwi 113 Brytyjczyków, którzy przez 16 tygodni stosowali albo dietę bogatą w nasycone tłuszcze zwierzęce, jak masło czy smalec, albo dietę bogatą w nienasycone tłuszcze roślinne, jak oliwa z oliwek i orzechy.
Następnie lekarze dokonali oceny poziomu tłuszczu we krwi za pomocą tak zwanego "wskaźnika wielolipidowego" (MLS), który mierzy różne rodzaje tłuszczu we krwi i zastosowali wyniki w dwóch długoterminowych badaniach z udziałem wielu tysięcy uczestników, które przez kilka lat monitorowały ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, mogących powodować zawały serca i udary mózgu, a także cukrzycę typu 2.
To dobra zmiana dla każdego
Analiza wykazała, że osoby z wyższymi wynikami MLS, wskazującymi na dietę bogatą w tłuszcze nienasycone, miały o 32 proc. niższe ryzyko chorób układu krążenia i aż o 26 proc. niższe ryzyko cukrzycy typu 2. Badacze sprawdzili też, czy osoby z niskimi wynikami MLS mogłyby odnieść korzyść z przejścia na dietę bogatą w tłuszcze nienasycone, jak dieta śródziemnomorska.
Jak się okazało, jak najbardziej - wyniki kolejnego badania z udziałem 7500 osób pokazują, że osoby z niskim MLS, które przeszły na dietę zawierającą tłuszcze nienasycone, zmniejszyły ryzyko zachorowania na cukrzycę aż o 42%. Nie zaobserwowano wprawdzie podobnego zmniejszenia ryzyka chorób układu krążenia, ale zauważono, że zbadane przez nich dane dotyczyły pacjentów uznanych za grupy wysokiego ryzyka tej choroby i potrzebne są dalsze badania w przypadku osób z niższym ryzykiem.