Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy szukali tego od dawna
Łazik Curiosity przebywa na Marsie od kilkunastu lat i dokonał przełomowego odkrycia. Znalazł pierwsze dowody in situ na cykl węglowy, który odbywał się wiele lat temu na Czerwonej Planecie. Odkrycie pojazdu NASA jest bardzo ważne, bo może świadczyć o występowaniu na Marsie warunków do życia.

Życie na Marsie nie zostało jeszcze potwierdzone, choć naukowcy poszukują śladów na jego istnienie od lat. Tymczasem łazik Curiosity, który NASA wysłała na Czerwoną Planetę kilkanaście lat temu, dokonał przełomowego odkrycia. Nie znalazł bezpośrednio żywych organizmów, ale w badanych próbkach natrafiono na coś bardzo ciekawego.
Łazik Curiosity znalazł pierwsze dowody na cykl węglowy na Marsie
Pojazd NASA znalazł w kraterze Gale'a na Marsie, gdzie przebywa od lat, brakujący element układanki związanej z cyklem węglowym. Już wcześniej podejrzewano, że na Czerwonej Planecie zachodziły takie procesy. Teraz odkryto na to dowód i jest to pierwsze takie znalezisko dokonane bezpośrednio na miejscu.
Niesamowite odkrycie pochodzi z danych datowanych na 2022 i 2023 r., kiedy łazik Curiosity wykonał analizę dyfrakcji rentgenowskiej minerałów z różnych części dna krateru Gale'a z wykorzystaniem instrumentu Chemistry and Mineralogy (CheMin). Naukowcy natrafili tam na niezwykle czysty krystaliczny syderyt, który znaleziono w trzech z czterech otworów wiertniczych wywierconych przez maszynę.

Minerał składa się głównie z żelaza i trójtlenku węgla ze śladowymi ilościami magnezu. Dla naukowców był to szok.
Byliśmy zaskoczeni, znajdując tutaj minerały węglanowe, ponieważ nawet najbardziej szczegółowe badania danych spektroskopii orbitalnej zebranych na tych skałach osadowych nie były w stanie zidentyfikować minerałów węglanowych
Mars mógł mieć kiedyś życie
Odkrycie dokonane przez łazik Curiosity nie jest bezpośrednim dowodem na istnienie życia na Marsie. Potwierdza jednak, że na Czerwonej Planecie odbywał się aktywny cykl węglowy. Ponad 3,5 mld lat temu świat ten wyglądał inaczej i bardziej przypominał Ziemię.
Znalezisko z krateru Gale'a potwierdza, że atmosfera Marsa musiała być zasobna w dwutlenek węgla i pomagało to w utrzymaniu ciepła na Czerwonej Planecie. Dlatego mogła tam występować ciekła woda, której dowody również odkryto w przeszłości.
Ponieważ Mars jest dalej od Słońca niż Ziemia, potrzebuje znacznie więcej CO2 w swojej atmosferze, aby utrzymać warunki nadające się do zamieszkania. Obserwacja, że procesy geochemiczne wychwytywały ten CO2, sugeruje, że ten niezrównoważony cykl węglowy mógł stanowić wyzwanie dla zdolności Marsa do pozostania miejscem nadającym się do zamieszkania
Powstanie syderytu znalezionego na Marsie oznacza jednak, że te warunki kiedyś dobiegły końca. Z czasem Czerwona Planeta stała się suchym i jałowym światem, który znamy dziś. Czy może tam być jeszcze jakieś życie?
Naukowcy nie mają złudzeń. Jeśli życie na naszej sąsiedniej planecie występuje, to jest bardzo proste i skrywa się pod powierzchnią. Może przypominać to, co znamy z pustyni Atakama lub regionów polarnych Ziemi. Dlatego kolejne misje, w tym łazika Rosalind Franklin agencji ESA, mają skupić się na szukaniu oznak w glebie na głębokości do 2 metrów.