Coraz więcej osób bez kompetencji przyszłości. To przez korzystanie ze sztucznej inteligencji

Rosnące znaczenie AI w kształceniu z jednej strony może przyspieszać zdobywanie wybranych informacji, z drugiej zaś może prowadzić do zaniku samodzielności i umiejętności krytycznego myślenia. Rodzi to obawy na temat tego, jak będzie wkrótce wyglądać edukacja, a także kompetencje przyszłych pracowników.

Nadmierne korzystanie ze sztucznej inteligencji może negatywnie wpływać na umiejętności studentów, m.in. poprzez niwelowanie umiejętności krytycznego myślenia.
Nadmierne korzystanie ze sztucznej inteligencji może negatywnie wpływać na umiejętności studentów, m.in. poprzez niwelowanie umiejętności krytycznego myślenia.123RF/PICSEL

Rozwój sztucznej inteligencji a zanik samodzielnego myślenia

W ostatnich latach sztuczna inteligencja zyskała na popularności. Wykorzystywana jest szeroko m.in. w medycynie i programowaniu, a także w branży rozrywkowej, np. w kinie. Chętnie stosowana jest też przez uczniów i studentów, jako narzędzie wspomagające naukę. Ale nie tylko.

Jak wskazują napływające z różnych stron świata dane, coraz więcej studentów sięga po algorytmy generujące teksty, zamiast starać się samodzielnie formułować swoje myśli. Eksperci z różnych uczelni alarmują, że w związku z tym AI może prowadzić do zaniku umiejętności krytycznego myślenia u obecnie uczących się osób. To alarmujące, bo oznacza to, że studenci na własne życzenie odzierają się z kompetencji - krytyczne myślenie jest bowiem jedną z nich, w dodatku uznawaną za "kompetencję przyszłości"! Krytyczne myślenie i sprawne rozwiązywanie problemów to bowiem jedne z najważniejszych kompetencji na rynku pracy wg. World Economic Forum. Jak to więc rzutuje na naszą przyszłość?

AI a rola edukacji i środowiska akademickiego w przyszłości

Z jednej strony AI może usprawnić proces nauki, z drugiej jednak rodzi pytania o wartość oryginalnego myślenia i tradycyjnych metod zdobywania wiedzy. Jakie konsekwencje niesie to dla edukacji? Niedawno swoich komentarzy na temat gwałtownego wzrostu liczby prac uniwersyteckich pisanych przy użyciu sztucznej inteligencji udzielili serwisowi "The Guardian" prof. Andrew Moran i dr Ben Wilkinson.

Tradycyjne źródła wiedzy, takie jak książki i artykuły naukowe, są coraz częściej odrzucane na rzecz szybkich wyszukiwań w internecie, wskazuje prof. Andrew Moran z Uniwersytetu Metropolitalnego w Londynie.

- Rodzi to fundamentalne pytania dotyczące nie tylko tego, co rozumiemy przez wiedzę, ale także roli edukacji i środowiska akademickiego w przyszłości. Potrafię docenić korzyści płynące ze sztucznej inteligencji w naukach ścisłych, ekonomii czy matematyce, gdzie fakty są często niepodważalne, ale co z naukami humanistycznymi i społecznymi, gdzie wiele można zakwestionować? Szybko tracimy grunt pod głębokimi zmianami społecznymi, które mogą mieć niewyobrażalne konsekwencje dla uniwersytetów, jeśli nie zareagujemy szybko - wskazał profesor.

Świat traci kontakt z niezastąpioną wartością ludzkiej kreatywności i krytycznego myślenia

Dr Ben Wilkinson, który wykłada język angielski oraz kreatywne pisanie na Uniwersytecie w Bolton podkreśla, że pisanie to przecież wyrafinowana forma myślenia. Zlecając całościowe napisanie tekstu na zadany temat AI, "oddajemy nasze myślenie i rozwój", wskazuje ekspert.

- W neoliberalnej epoce technologicznej, w której często jesteśmy zafascynowani produktem, a nie procesem jego wytwarzania, nie dziwi fakt, że prawdziwa wartość pisania jest pomijana. Studenci po prostu czerpią wskazówki ze świata tracącego kontakt z niezastąpioną wartością ludzkiej kreatywności i krytycznego myślenia - skwitował w wypowiedzi dla "The Guardian".

AI zabiera miejsca pracy i może napędzać wzrost liczby niekompetentnych pracowników

Czy istnieje złoty środek? Sztuczna inteligencja jest wszak niezmiernie przydatna nauce, nie można odmówić jej wsparcia przy pisaniu raportów czy analizowaniu baz danych. Dzięki wykorzystaniuAI naukowcy mogą działać bardziej wydajnie, przyspieszając i usprawniając wiele procesów. Choć padają uwagi o zmniejszeniu kreatywności, to jednak sztuczna inteligencja umożliwia też badaczom skupienie się na kluczowych zadaniach z pominięciem żmudnego przerzucania stosów danych. W tym przypadku napędzanie wsparciem AI odkrycia, które pojawiają się jedno za drugim, mimo wszystko świadczą jednak na korzyść używania sztucznej inteligencji.

Jednak gwałtowny wzrost liczby prac uniwersyteckich pisanych przy użyciu sztucznej inteligencji rzuca pewien cień na to, jak rysować będzie się nasza przyszłość. Teraz bowiem z AI korzystają wykwalifikowane już osoby, które poświęciły sporo czasu na swój rozwój w danej dziedzinie. Wkrótce może się to jednak zmienić, bo nadmierne oddawanie pałeczki AI wpływa na nasz mózg. Być może trudno teraz sobie to wyobrazić, ale w nadchodzących latach największym problemem może okazać się nie tyle fakt, że sztuczna inteligencja zabiera pracę ludziom z wielu sektorów, ile to, że nie będzie odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Jak niejednokrotnie pokazała historia, samo zdanie egzaminów nie świadczy przecież o prawdziwych możliwościach jednostki. A te mogą ulec degradacji właśnie dlatego, że wielu studentów, zamiast nabywać wiedzę, rozwijając krytyczne myślenie i samodzielność, posługuje się wyłącznie gotowymi rozwiązaniami serwowanymi przez AI. 

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press