Spójrz w niebo. Zjawiskowe Lirydy, jeden z najstarszych rojów meteorów
Nocne niebo w kwietniu oferuje wyjątkowy spektakl, który można obserwować gołym okiem. Widać bowiem Lirydy, jeden z najstarszych znanych rojów meteorów. Maksimum roju przypada już za chwilę. Jak obserwować z Polski te spadające gwiazdy i kiedy najlepiej to zrobić?

Spektakl, którego nie można przegapić. Jeden z najstarszych rojów
Kiedy patrzymy w nocne niebo i widzimy nagle błysk światła przecinający ciemności, często mówimy, że widzieliśmy "spadającą gwiazdę". Romantyczna nazwa tak naprawdę oznacza, że właśnie zetknęliśmy się z małym fragmentem kosmicznego pyłu i materii, który powstał w wyniku rozpadu komety czy zderzenia planetoid i pędząc w kierunku Ziemi, zostawił piękny ślad.
Takie wpadające w ziemską atmosferę meteoroidy wywołują zjawiska meteorów. Deszcz meteorów występuje, gdy Ziemia przechodzi przez strumień pyłowych pozostałości pozostawionych przez kometę lub asteroidę. Przed nami wyjątkowa okazja, by podziwiać to niezwykłe zjawisko na większą skalę - właśnie nadchodzi jeden z najstarszych znanych rojów meteorów: Lirydy.
Spójrz w niebo, przez parę nocy można obserwować deszcz Lirydów
Nie wszystkie roje meteorów prowadzą do efektownych deszczy. Jednak Lirydy mogą zapewnić wspaniały spektakl. Jest to coroczny rój meteorów, który pojawia się na niebie w drugiej połowie kwietnia. Lirydy są pozostałością po komecie C/1861 G1 Thatcher, odkrytej w XIX wieku. Choć sama kometa znana jest od niedawna, to o "rozsiewanych" przez nią deszczach meteorów wiadomo od tysiącleci. Przyjmuje się, że Lirydy były wzmiankowane już w kronikach sprzed naszej ery.
Kiedy kometa zbliża się do Słońca, zostawia za sobą długi ślad pyłu i drobnych odłamków. Ziemia, co roku w kwietniu, przecina ten kosmiczny trop, a jego cząsteczki wpadają w naszą atmosferę, tworząc spektakularne zjawisko, określane jako deszcz spadających gwiazd.
Spadające gwiazdy w kwietniu. Jak i kiedy obserwować Lirydy z Polski?
Jeśli chodzi o Lirydy, tzw. radiant - czyli punkt, z którego meteory zdają się "wylatywać" na niebie - znajduje się między gwiazdozbiorami Lutni i Herkulesa, warto kierować się niezwykle jasną gwiazdą Wega (najjaśniejsza gwiazda Lutni, piąta co do jasności na nocnym niebie). Nocneniebo.pl wskazuje, że "to dość wysoko położony rejon nieba, co daje dobre warunki do obserwacji z terenu Polski - zwłaszcza po północy, kiedy radiant znajduje się już wysoko nad horyzontem".

Tegoroczne maksimum Lirydów prognozowane jest na 22 kwietnia około godziny 13:00 czasu polskiego. Jak wskazują specjaliści, w niebo warto spojrzeć już dziś, bo spadające gwiazdy będzie widać przez kilka nocy - rój aktywny jest już od 16 kwietnia, można go z powodzeniem obserwować w nocy z 20 na 21 kwietnia, a najlepiej ma być widoczny w nocy z 21 na 22 i z 22 na 23 kwietnia. Prędkość Lirydów wynosi 49 km/s. Nocneniebo.pl zaznacza, że "obserwując z ciemnego miejsca, z dala od miejskich świateł i z dobrym widokiem na całe niebo - można liczyć na kilkanaście zjawisk na godzinę". Co kilka lat Lirydy potrafią zaskoczyć i dać nawet kilkukrotnie większy spektakl.
- Tak więc obserwujcie już od wieczora od 21:00-21:40 nisko nad północno wschodnim horyzontem aż do rana do 3:45-4:20 (nad ranem radiant będzie najwyżej na niebie). [...] Księżyc w tym roku na szczęście nie będzie przeszkadzał. Będzie cienkim sierpem (przed nowiem) i będzie wschodził nad ranem - podaje "O kosmosie i astronautyce - Adam Hurcewicz".