Internet oszalał! Papieżem został nauczyciel licealistów z Chicago
Nowy papież zaskoczył nie tylko narodowością, ale też... przeszłością, której nikt się nie spodziewał. Zanim założył czarny habit, prowadził lekcje w szkole i zgłębiał bardzo konkretne prawa rządzące światem. Tyle że nie chodziło wtedy o doktrynę Kościoła.

Papież z równaniem w sercu. Zaskakujące wykształcenie Leona XIV
Od kilku dni Kościół katolicki ma nowego przywódcę - papieża Leona XIV. Wybór Amerykanina Roberta Prevosta na tron Piotrowy zaskoczył wielu komentatorów - w końcu to pierwszy papież z USA. Ale jeszcze większym zaskoczeniem okazał się... jego dyplom ukończenia studiów. Bo kto by się spodziewał, że nowy Biskup Rzymu ma tytuł licencjata matematyki?
Tak, dobrze przeczytaliście. Papież to ścisłowiec. I to taki, który - zanim zaczął myśleć o konklawe - rozwiązywał równania różniczkowe i uczył licealistów praw fizyki.
Nie religia, tylko fizyka i matematyka
Robert Prevost dorastał w Illinois, w spokojnym miasteczku z dala od watykańskich mozaik i czerwonych dywanów. Już jako nastolatek wstąpił do seminarium, ale jego pierwsza uczelnia nie miała w nazwie "papieska" - to była Villanova University, augustiańska uczelnia w Pensylwanii. To właśnie tam, w 1977 roku, ukończył studia licencjackie z matematyki.
Nieco później, w czasie studiów teologicznych, dorabiał jako nauczyciel w katolickim liceum w Chicago. Myślicie, że prowadził lekcje religii? Nic bardziej mylnego. Uczniowie St. Rita of Cascia High School poznawali z nim prawa Newtona, mierzyli przyspieszenia i rozwiązywali równania kwadratowe. "F = ma", sinusy, logarytmy - to była jego codzienność, zanim założył sutannę, a właściwie czarny habit z kapturem, przepasany skórzanym pasem, czyli ubiór zakonu augustianów.
Jak skomentował jeden z użytkowników platformy X (dawniej Twitter): "Nowy papież ma dyplom z matematyki. Czyli nie tylko wierzy, że Jezus rozmnożył chleb i ryby - on wie dokładnie, jak to policzyć".

Teologia, prawo i Watykan
Papież Leon XIV oczywiście nie porzucił ścieżki duchowej. Ukończył studia teologiczne na Catholic Theological Union w Chicago (uzyskując tytuł Master of Divinity), a potem przeniósł się do Rzymu, gdzie zdobył licencjat i doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu.
Jego praca doktorska poświęcona była roli przeora lokalnego w Zakonie św. Augustyna - brzmi znacznie bardziej urzędowo niż "algorytm Euklidesa", ale kto wie, może właśnie precyzja i logika nauk ścisłych pomogły mu zgłębić zawiłości kościelnego prawa?
Papież z kalkulatorem?
W Internecie nie brakuje żartów i memów: że papież doszedł do władzy metodą indukcji matematycznej, że jego pierwszą encykliką będzie analiza statystyczna grzechów ciężkich, a Watykan czeka reforma liturgii zapisana w LaTeX. Ale za tą falą humoru stoi coś więcej - fascynacja człowiekiem, który łączy ścisły umysł z duchową misją.
Może to znak czasów: XXI-wieczny papież, który nie tylko rozumie złożoność ludzkiej duszy, ale i wykresy funkcji wykładniczych. W świecie pełnym chaosu matematyka oferuje porządek, strukturę i logikę. A może właśnie tego potrzebuje dziś Kościół katolicki?
Źródła: Daily Mail, Wikipedia