Wielka modernizacja polskich F-16 tuż za rogiem. To rewolucja
Po prawie 20 latach służby polskie F-16 czeka wielka modernizacja. Stany Zjednoczone właśnie dały zielone światło na zakup potrzebnego pakietu, który nie tylko wydłuży życie naszych sławnych samolotów, ale także rozwinie możliwości niezbędne na współczesnym polu walki. Niemniej uwagę może przyciągać ogromny koszt tego przedsięwzięcia, wynoszący więcej niż eskadry zupełnie nowych samolotów. Tłumaczymy możliwości zmodernizowanych polskich F-16 i to, czy naprawdę będą tak drogie.
Polskie F-16 będą jeszcze lepsze? Modernizacja coraz bliżej
"Departament Stanu podjął decyzję zatwierdzającą możliwą zagraniczną sprzedaż wojskową rządowi Polski F-16 Viper Midlife Upgrade oraz powiązanych elementów logistyki i wsparcia programu za szacunkową kwotę 7,30 mld USD. Agencja Współpracy w zakresie Bezpieczeństwa Obronnego dostarczyła dziś wymagany certyfikat powiadamiający Kongres o możliwej sprzedaży"
Taki komunikat ogłosiła agencja Pentagonu, wydająca zgodę na sprzedaż zagranicznym partnerom USA wojskowego sprzętu w ramach programu Foreign Millitary Sale. Oznacza to, że wielka modernizacja 48 polskich samolotów F-16 jest coraz bliższa realizacji. Modernizacja potrzebna, którą wojskowi i Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiadają jako jeden ze swoich największych priorytetów. Przy oświadczeniu zezwolenia agencji Pentagonu na modernizację polskich F-16 pojawia się jednak wiele pytań. Co właściwie ma zostać ulepszone w naszych samolotach, co nam to da i za jaką cenę.
Po co modernizacja polskich F-16?
F-16 to obecnie najnowocześniejsze samoloty bojowe w służbie polskich sił powietrznych. Gdy wchodziły do tej służby w 2006 roku miały stanowić nie tylko ważny element modernizacji naszego lotnictwa, ale także przechodzenia ze wzoru dawnej armii Układu Warszawskiego na rzecz zachodniego systemu NATO.
Niemniej polskie F-16 nieubłaganie dogania czas. Nasze samoloty to konstrukcje w wersji block 50/52 +, czyli specjalnie zmodernizowanych maszyn z końcówki lat 90. Dalej stanowią dobre platformy, jednak to, co kiedyś było w nich nowoczesne, dziś jest już standardem. A przy tym przez 20 lat służby naszych samolotów nastąpił duży skok techniki lotniczej i rozwiązań, bez których te nie są już tak wartościowe.
Stąd potrzebny jest tzw. Mid Life Upgrade. W cyklu życia samolotu bojowego to gruntowna modernizacja, zmieniająca de facto całą konstrukcję i dostosowującą ją do nowego pola walki. Samolot przechodzi ją w momencie "środkowego etapu eksploatacji". Polskie F-16 w zamyśle mają służyć przez 40 lat. Nadchodzi więc półmetek ich służby. Stąd jest tak duży nacisk na wprowadzenie MLU wszystkich 48 polskich F-16.
Co mają mieć zmodernizowane polskie F-16?
Obserwując oświadczenie agencji Pentagonu, mamy pierwszy wgląd w liczbę sprzętu, jaki Wojsko Polskie chce pozyskać przy modernizacji F-16. Polskie samoloty mają być podniesione do standardu F-16V, najnowszej wersji, równej osiągom seryjnie dziś produkowanym block 70/72.
Najważniejszą częścią modernizacji jest 58 radarów AESA AN/APG-83 SABR. W porównaniu do wcześniejszych stacji radiolokacyjnych na polskich F-16 tj. AN/APG-68(V)9, pozwala na wykrywanie i śledzenie celów z nawet mniejszą sygnaturą radarową, zapewniając obraz w większej rozdzielczości. Przy tym daje możliwość wykonywania w tym samym momencie różnych misji. Z APG-83 SABR pilot polskiego F-16 będzie mógł łatwiej wykonywać jednakowo np. misje walki powietrznej oraz bliskiego wsparcia naziemnego.
Obok tego szczególnie ciekawe jest wyszczególnienie dwóch systemów walki elektronicznej: AN/ALQ-254(v)1 Viper Shield i AN/ALQ-257 IVEWS. Ostatecznie ma zostać wybrany jeden z nich i zamówiony przez Polskę w liczbie 73 sztuk. Oba te rozwiązania to najnowocześniejsze urządzenia w swojej kategorii, gdzie Viper Shield dopiero we wrześniu wszedł do produkcji seryjnej a IVEWS w tym samym miesiącu rozpoczął testy w locie. Jedno z tych rozwiązań ma być tarczą i mieczem zmodernizowanych polskich F-16 przed m.in. zagrożeniami elektromagnetycznymi. Na dzisiejszym polu walki tak samo, jak wrogi pocisk groźne jest np. zagłuszenie systemów samoobrony czy radarów samolotu, sprawiając, że staje się bezbronny. Dlatego stawianie na nowoczesne systemy walki elektronicznej to dziś podstawa na wielozadaniowym samolocie.
Z samej listy warto jeszcze wymienić pojedyncze przykłady uzbrojenia. Mowa tu o trzech kierowanych bombach GBU-53/B, dwóch bombach szybujących GBU-39/B, trzech pociskach manewrujących AGM-158 JASSM czy dwóch pociskach szkolnych AIM-9X Block II Sidewinder. Takie niewielkie liczby wiążą się z tym, że nie ma to być samo uzbrojenie zmodernizowanych F-16, a właśnie element szkolenia, czy integracji. Obok tego lista możliwego sprzętu do kupienia na polskie F-16 zawiera m.in.:
- 60 komputerów misji MMC 7000AH lub równoważnych
- Wyświetlacze nahełmowe JHMCS II
- Systemy ostrzegania przed pociskami PAWS-2
- Nowe systemy identyfikacji swój-obcy
Modernizacja polskich F-16 droga jak nowe F-35?
Cały ten pakiet to ogrom nowoczesnej technologii, które z polskich F-16 mogą zrobić prawdziwe potwory nieba, zdolne do walki na następne dwie dekady. Niemniej uwagę przykuwa cena, jaką podała agencja Pentagonu, czyli aż 7,3 mld dolarów. Wskazuje się, że za takie pieniądze można byłoby dokupić kilka eskadr zupełnie nowych samolotów F-35. Chociażby Rumuni niedawno zakupili 48 F-35A za 6,5 mld dolarów.
Niemniej podana cena to tylko maksymalna możliwa propozycja. Kwoty podane przy zgodach na zakup amerykańskiego sprzętu praktycznie zawsze są znacznie większe niż ostateczna cena do zapłaty, bo uwzględniają wszystkie możliwości tego, co można kupić przy nowej umowie. To trochę takie sprawdzenie przez klienta, co USA może wystawić na sprzedaż, gdy chce się pozyskać jakieś zdolności. Przykładem są tu wspomniane systemy walki elektronicznej. Do kosztów w oświadczeniu doliczono dwa systemy, mimo że Polska najprawdopodobniej zdecyduje się na jeden. W prostych słowach to że tyle możemy kupić, nie znaczy, że tyle kupimy. I zawsze takie oszacowania są podawane w maksymalnej cenie rynkowej, która też mało kiedy jest stosowana przy realnym kontrakcie.
Co jeszcze ważne, podana cena pakietu modernizacyjnego to efekt dość dużej liczby zamawianego sprzętu. Mimo że modernizujemy 48 samolotów F-16, na liście liczby pojedynczych urządzeń osiągają 60-70 sztuk. To uwzględnienie zapasów części do eksploatacji. Nie oznacza też, że dokładnie tyle ich zakupimy, niemniej dobrą decyzją jest uwzględnienie większej liczby systemów, które mają modernizować F-16, bo zapewniają większą gotowość bojową na przyszłość.
Być może założeniem polskich sił powietrznych jest to, aby od razu kupić więcej części i mieć zapewnione ich dostawy, zamiast zostawiać to na przyszłość i aktualizować zapasy na bieżąco. Może to mieć pozytywne skutki, w ten sposób, że już od razu mamy potrzebne elementy zamienne, które mogą przydać się na przyszłość.
Polski przemysł a modernizacja polskich F-16
Po uzyskaniu zgody na modernizację MLU dla F-16, strona polska może przystąpić do negocjacji z wykonawcą, czyli producentem samolotów - firmą Lockheed Martin. Jednym z najważniejszych tematów negocjacji będą umowy offsetowe, angażujące polski przemysł w proces modernizacji polskich F-16.
Na ten moment wiadomo, że docelowo Agencja Uzbrojenia chce zawrzeć umowę Letter of Offer and Acceptance z procedurą FMS do końca tego roku. Według założeń część prac modernizacji polskich F-16 ma mieć miejsce w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy, gdzie te samoloty już są serwisowane.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!