Elon Musk chce deorbitować ISS. Decyzję podejmie Donald Trump

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma zniknąć i chce tego Elon Musk. NASA miała ją finansować do 2030 r. Tymczasem założyciel SpaceX wolałby zdeorbitować ISS w ciągu najbliższych dwóch lat. Ostatecznej decyzji na razie nie ma i podejmie ją prezydent Donald Trump. Gdzie spadnie kosmiczna placówka?

Elon Musk chce zniszczyć ISS. Decyzję podejmie Donald Trump.
Elon Musk chce zniszczyć ISS. Decyzję podejmie Donald Trump.123RF/PICSEL/Rex Features/East News123RF/PICSEL

Elon Musk, który został doradcą prezydenta Donalda Trumpa, podejmuje coraz śmielsze decyzje. W tym obejmujące plany agencji NASA, która utrzymuje z Rosjanami Międzynarodową Stację Kosmiczną. Założyciel SpaceX nie wierzy w dalszą sensowność tego projektu i planuje pozbyć się ISS.

Elon Musk wzywa do szybkiej deorbitacji ISS

Elon Musk w zeszłym tygodniu odbył rozmowę z astronautami z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Później wezwał do jak najszybszej deorbitacji placówki, co przekazał na łamach platformy X.

Czas zacząć przygotowania do deorbitacji ISS. Spełniła swoje zadanie. Jej użyteczność jest obecnie nieznaczna. Lećmy na Marsa
napisał Elon Musk w platformie X.

Oczywiście ostatecznej decyzji w tej sprawie nie ma. Ma ją podjąć prezydent Donald Trump, ale Musk chce, aby ISS zdeorbitować w ciągu dwóch najbliższych lat, a więc znacznie szybciej względem dotychczasowych planów agencji NASA.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to projekt ponad podziałami

ISS to kosmiczna placówka, która ma już ponad 20 lat i wiemy, że każdego roku jej utrzymanie pochłania miliardy dolarów z budżetu Stanów Zjednoczonych. Projekt, który został zrealizowany we współpracy z Rosją, odegrał ogromną rolę naukową. Do tej po pory przeprowadzono tam ponad 4 tysiące eksperymentów, które miały wielki wkład w badania w kosmosie.

NASA już wcześniej komunikowała, że zamierza opuścić ISS do 2030 r. Natomiast deorbitacja stacji miałaby odbyć się w 2031 r. Jak dobrze pamiętamy, zdecydowano, aby podczas tego przedsięwzięcia skorzystać z pomocy SpaceX.

Gdzie spadnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna?

SpaceX i "deorbitacja" to połączenie, które może nam się w ostatnim czasie źle kojarzyć. Firma zaliczyła wpadkę z drugim stopniem rakiety Falcon 9, który spalił się nad Polską i jego elementy spadły pod Poznaniem.

Na szczęście proces deorbitacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie odbędzie się nad Polską. Na miejsce wybrano odludne rejony Pacyfiku. Jest to tak zwany Punkt Nemo, czyli oceaniczny biegun niedostępności, który jest najdalej położonym obszarem od jakiegokolwiek lądu na Ziemi. ISS to ogromna konstrukcja, która z pewnością nie spłonie w całości w atmosferze i jej elementy wpadną do oceanu.

NASA powierzyła firmie SpaceX opracowanie specjalnego pojazdu kosmicznego, który zepchnie Międzynarodową Stację Kosmiczną na właściwą orbitę. Szczegóły projektu nie są na razie znane. Jakiś czas temu mówiono, że ów pojazd ma być oparty na specjalnej wersji kapsuły Dragon.

Elon Musk chce lecieć na Marsa

Założyciel SpaceX od dawna spogląda w kierunku Marsa. Elon Musk niedawno zapowiedział, że pierwszy lot bezzałogowy Starshipa na Czerwoną Planetę ma odbyć się już w przyszłym roku. Jeśli misja zakończy się sukcesem, to rozpocznie się planowanie lotu załogowego, który mógłby zostać zrealizowany cztery lata później.

Kosmos jest niebezpiecznym miejscem dla ludzi i badania oraz eksperymenty prowadzone na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mają m.in. na celu przygotować nas do dalszych podróży. Wygląda jednak na to, że Elon Musk nie do końca to dostrzega.

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press