Największe tropikalne jezioro zrobiło się zielone. Problem dla milionów mieszkańców
Coś dziwnego dzieje się z największym jeziorem tropikalnym na świecie oraz największym jeziorem w Afryce, położonym na obszarze 3 krajów. Woda w jeziorze zrobiła się zielona. To problem dla 47 milionów mieszkańców, których zaopatruje w świeżą wodę. Dlaczego jezioro się zazieleniło, na czym dokładnie polega problem i co można na to poradzić?

Dlaczego woda w jeziorze jest zielona?
Jezioro Wiktorii znajduje się na Wyżynie Wschodnioafrykańskiej, a jego wody rozciągają się na terytoriach Kenii, Ugandy i Tanzanii. To nie tylko największe jezioro Afryki, ale także największe tropikalne jezioro świata. Dlaczego zrobiło się zielone? Ten kolor to skutek szkodliwego zakwitu glonów - w tym przypadku sinic - w wyniku procesu eutrofizacji. Dzieje się tak, gdy do wody trafia nadmiar składników odżywczych, co pozwala na bujne namnażanie się organizmów, takich jak rośliny i glony.
W przypadku Jeziora Wiktorii eutrofizacja nastąpiła w wyniku ludzkiej aktywności. Substancje odżywcze przez ponad 100 lat napływały do wód jeziora. To spływy rolnicze, ścieki domowe i przemysłowe, a także produkty spalania, które z atmosfery opadają do jeziora.
Wpływ na to groźne zjawisko mają też zmiany klimatu."Zakwity stają się szerzej rozpowszechnione na świecie z powodu rosnących temperatur, które sprzyjają wzrostowi cyjanobakterii, a bardziej intensywne opady deszczu dostarczają składniki odżywcze z lądu" - wyjaśniają badacze z University of Michigan oraz Bowling Green State University.
Zielona woda to problem dla milionów mieszkańców
Jezioro Wiktorii zaopatruje 47 milionów ludzi w wodę pitną. To drugie największe na świecie jezioro słodkowodne - po Jeziorze Górnym w Stanach Zjednoczonych. Niestety, w wyniku szkodliwego zakwitu glonów woda nie nadaje się do picia. Jak ustalili naukowcy, w wodzie tej powszechnie występuje m.in. Microcystis, gatunek sinic wytwarzający znaczące ilości toksyny zwanej mikrocystyną.
Dlaczego mikrocystyna jest tak niebezpieczna? "To toksyna uszkadzająca wątrobę, która może zabijać zwierzęta gospodarcze, dzikie zwierzęta oraz ludzi, zwłaszcza tych, których układ odpornościowy nie działa dobrze. W Zatoce Winam jest jej często więcej niż [dopuszczają] limity zdrowotne ustalone przez WHO" - wyjaśniają badacze.
Jezioro Wiktorii dostarcza też mieszkańcom pożywienia, najczęściej w postaci ryb.
Toksyny spowodowane zakwitem wody mogą szkodzić rybom i innym dzikim zwierzętom, a eutrofizacja i zakwit glonów pozbawiają również jezioro tlenu (zjawisko znane jako przyducha), którego te zwierzęta potrzebują do życia. Potwierdzają to niedawne badania nad eutrofizacją spowodowaną działalnością człowieka. Doprowadziła ona do "poważnych" zmian w Zatoce Mwanza, w tym do zmniejszenia populacji ryb.
W niektórych częściach jeziora sytuacja jest jeszcze bardziej tragiczna. Z powodu niedoboru tlenu życie w ogóle nie jest w stanie przetrwać. Z tego powodu obszary te nazwano "martwymi strefami".
Jak walczyć z zakwitami jezior?
Dzięki wiedzy o sinicach i szkodliwym zakwicie glonów (HAB) naukowcy i władze mogą opracowywać lepsze strategie ich zwalczania. Przykładowo badacze z Michigan i Bowling Green zidentyfikowali, które cyjanobakterie występowały najliczniej w Zatoce Winam i które produkują groźne toksyny. Te informacje dają władzom lepsze pojęcie, na co zwracać uwagę, i pozwalają wysyłać ostrzeżenia do mieszkańców, gdy pojawią się konkretne zakwity.
Istnieje wiele sposobów na usuwanie sinic z wody. Można do tego użyć preparatów chemicznych, promieniowania UV, osmozy odwróconej, aeracji (napowietrzania), mechanicznego odławiania skupisk sinic przy powierzchni wody czy obsadzenia zbiornika roślinami konkurującymi z sinicami. Nie zda się to jednak na wiele, jeżeli do jeziora nadal będą spływać nawozy, azotany i inne produkty ludzkiej działalności. Powinno się więc temu zapobiegać.
Naukowcy przekazali już swoje wytyczne, które można zastosować na poziomie lokalnym wokół Jeziora Wiktorii. Zalecają oni ulepszenie infrastruktury rolniczej i uzdatniania wody, zalesianie i ochronę istniejących gruntów przed działalnością człowieka.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!