Polska wioska w Walii do rozbiórki. Powstała dla polskich weteranów
Polskie Osiedle Penrhos w Walii ma bogatą historię, w której pojawia się wiele polskich nazwisk. Po II wojnie światowej miejsce przeznaczono dla polskich weteranów, a z czasem obszar rozwinął się w tętniącą życiem wioskę, nazywaną nawet "Polskim Soplicowem w Walii". Podjęto decyzję o wyburzeniu zabudowań. Co się stanie z Polskim Osiedlem?
![Polska wioska "na końcu świata", w której wiele ludzi znalazło dom po II wojnie światowej, zostanie wyburzona.](https://i.iplsc.com/000KLFGLCNAJTH1O-C322-F4.webp)
Spis treści:
Polskie Soplicowo w Walii ma bogatą historię. Ruszają prace rozbiórkowe
Polskie Osiedle Penrhos w Walii, nazywane nawet "Polskim Soplicowem w Walii", zostanie wyburzone. Kawał historii będzie zrównany z ziemią, aby zrobić miejsce na nowy projekt. Skąd nazwa Polskie Osiedle? Nie jest ona przypadkowa. Historia tych terenów jest długa.
W 1937 roku utworzono tu bazę lotniczą Royal Air Force, która działała do października 1946 roku. Szkolono tam obserwatorów lotniczych i artylerii. W międzyczasie stacjonował tam też czechosłowacki 312 Dywizjon Myśliwski. W grudniu 1940 roku zapewniał ochronę przed atakami niemieckiego lotnictwa. Po bazie pozostały baraki i podstawowa infrastruktura.
Po II wojnie światowej została ona wykorzystana - powstał tu polski obóz przesiedleńczy, który zasiedlili weterani wojenni. Był to obóz dla Polaków, którzy po II wojnie nie mogli lub nie chcieli wracać do Polski. Zarządzał tym Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia, który działał, by pomóc zdemobilizowanym żołnierzom Polskich Sił Zbrojnych wrócić do życia cywilnego, rozlokowując ich na terytorium Wielkiej Brytanii lub poza jego granicami. Z czasem wprowadzali się tu także inni emigranci.
Od bazy i obozu przesiedleńczego do tętniącej życiem osady. Rozwój Polskiego Osiedla Penrhos
Już w 1947 roku pojawił się nowy pomysł - zdecydowano o zorganizowaniu tu polskiego azylu, swego rodzaju ośrodka mieszkaniowego, który będzie schronieniem dla osób starszych i chorych. W 1948 roku powołano Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe, które przejęło teren po obozie. Zaczęło się rozwijanie osady. Wybudowano kościół (pw. Matki Boskiej Częstochowskiej), z czasem wzniesiono też bibliotekę, świetlicę, sklep oraz dom opieki.
W latach 50. Polskie Osiedle Penrhos zaczęto określać też "Polskim Soplicowem w Walii", bo tak nazwał je Stefan Soboniewski, który wówczas pełnił funkcję kierownika osiedla. W 1964 roku Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe wykupiło teren, uzyskało wsparcie i się rozwijało. Polskie Osiedle zamieszkiwali dalej m.in. weterani wojenni oraz ich rodziny i inni potrzebujący emigranci, np. dawni więźniowie obozów koncentracyjnych i jenieckich.
Powstało tu także Stowarzyszenie Polskich Kombatantów. Na osiedlu mieszkali m.in. generał brygady Jerzy Wołkowicki, generał brygady Władysław Powierza czy polski inżynier Leonard Danilewicz, który brał udział w skonstruowaniu cyklometru, bomby Rejewskiego oraz polskiej wersji Enigmy. W pobliżu Penrhos znajduje się cmentarz z ok. 750 nagrobkami z polskimi nazwiskami - większość to groby weteranów wojennych Polskich Sił Zbrojnych.
![](https://i.iplsc.com/000KLFBMWD7W1BJS-C322-F4.webp)
Polskie Osiedle w Walii do rozbiórki. "Nie spodziewaliśmy się"
W 2017 roku Polskie Osiedle obchodziło 70. rocznicę powstania. W 2020 roku na terenie osady znajdowało się wciąż wiele mieszkań, ale dom opieki został zlikwidowany, a Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe połączyło się ze Spółdzielnią Mieszkaniową ClwydAlyn. W 2021 roku rozpoczęto konsultacje społeczne na temat przebudowy wioski. W zeszłym roku 90-letnia mieszkanka Penrhos Maria Owsianka w rozmowie z BBC powiedziała, że jest zawiedziona decyzją o zburzeniu Polskiego Osiedla.
- W Penrhos są ludzie, którzy zostali eksmitowani ze swoich domów jako dzieci przez Sowietów i zesłani na Syberię. Zostałam wyprawiona z domu, gdy miałam 11 lat… przyjechaliśmy do Penrhos, spodziewając się bezpiecznego schronienia. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że znowu zostaniemy zmuszeni do opuszczenia naszych domów - przytacza TVP World.
Teraz, po 78 latach od założenia, oficjalnie ruszyła rozbiórka Polskiego Osiedla w Penrhos. Choć decyzja wiąże się z tymczasowym przeniesieniem mieszkańców, nie oznacza to jednak całkowitej likwidacji tej przestrzeni.
- Przez wiele lat miejsce to było postrzegane jako azyl, zapewniający niezbędne zakwaterowanie i wsparcie polskim byłym żołnierzom i żołnierkom, którzy pozostali w Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej, oferując domy parom, rodzinom, a także osobom starszym - podaje firma związana z projektem, ClwydAlyn. - Można zrozumieć, że niektórzy mieszkańcy obawiają się przebudowy, ale zależy nam na zachowaniu silnego poczucia wspólnoty, które obecnie panuje w Penrhos, gdy miejsce to wkracza w kolejny rozdział swojej historii.
![](https://i.iplsc.com/000KLFE9A5UVUPXM-C322-F4.webp)
Wielka inwestycja. Nowy rozdział w dziejach Polskiego Osiedla Penrhos
Inwestycja będzie przeznaczona przede wszystkim dla obecnych mieszkańców wioski oraz osób z lokalnej społeczności potrzebujących wsparcia. "Cambrian News" informuje, że planowane jest wybudowanie 107 nowych, energooszczędnych domów, które będą wyposażone w pompy ciepła, panele słoneczne i ładowarki do samochodów elektrycznych. "North Wales Chronicle" wskazuje, że to złożona inwestycja - projekt rozbiórki wioski i przekształcenia osiedla w nowoczesną enklawę jest realizowany przez firmę ClwydAlyn we współpracy z Radą Gwynedd, rządem walijskim i Radę Zdrowia Uniwersytetu Betsi Cadwaladr.
Zamierzenie ma na celu zapewnienie mieszkańcom dostępu do wysokiej jakości, przystępnych cenowo domów, co ma poprawić ich jakość życia i zdrowie. Cała inwestycja ma zostać zrealizowana do końca 2026 roku.
- Ze względu na wiek i konstrukcję istniejących domów, wiele z nich wymaga znacznych inwestycji, aby dostosować je do standardów, w tym ulepszeń efektywności energetycznej budynków. Najlepszą opcją jest wyburzenie istniejących konstrukcji i zbudowanie nowych, wysokiej jakości, energooszczędnych domów - wyjaśnia ClwydAlyn.