Ile prądu zużywa tryb czuwania? UE bierze się za wampiry energetyczne
Na pierwszy rzut oka wyglądają niewinnie – ciche, niepozorne, świecące jedną diodą gdzieś w kącie. Ale w rzeczywistości są jak energetyczne upiory – zżerają prąd, nawet gdy wydają się „wyłączone”. Mowa o urządzeniach w trybie czuwania. Telewizory, piekarniki, dekodery, drukarki, routery – niby śpią, a jednak żrą. I to nie mało. Unia Europejska powiedziała: dość. Od maja 2025 roku wchodzą w życie nowe regulacje, które mają ujarzmić te prądożerne bestie.

Spis treści:
Regulacje UE w sprawie oszczędzania energii
UE aktualizuje przepisy dotyczące trybu czuwania, wyłączenia i tzw. czuwania sieciowego. To nie pierwsza taka inicjatywa - pierwsze ograniczenia wprowadzono już w 2008 roku, a w 2013 objęto nimi także sprzęt podłączony do sieci (np. routery czy smart TV). Teraz przyszedł czas na kolejne zaostrzenie - tym razem uwzględniające nowe technologie i rosnącą liczbę "inteligentnych" urządzeń.
Od maja 2025 roku:
- nowe limity obejmą urządzenia zasilane niskonapięciowymi zasilaczami, jak Wi-Fi routery, głośniki bezprzewodowe, ładowarki;
- po raz pierwszy limity obejmą też meble z napędem, np. biurka elektryczne, rolety czy żaluzje;
- producenci będą musieli podawać dokładne dane o zużyciu energii w trybie czuwania - koniec z kupowaniem kota w worku;
- zmiany będą wdrażane etapami przez najbliższe 4 lata.
Ile prądu zużywają urządzenia w trybie czuwania?
Choć jedno urządzenie w czuwaniu nie wydaje się dużym obciążeniem, problem zaczyna się przy skali - w UE w użyciu jest ponad 5 miliardów takich sprzętów. Oto orientacyjne dane:
- telewizor w trybie czuwania: ok. 0,5-1 W
- router Wi-Fi: ok. 6-10 W, 24/7
- dekoder telewizji cyfrowej: ok. 10 W, nawet gdy "wyłączony"
- piekarnik z wyświetlaczem: ok. 3 W
- drukarka atramentowa: ok. 1-5 W
- zasilacz laptopa (pozostawiony w gniazdku): 0,3-0,5 W
- konsola do gier (np. PS5, Xbox): 1-2 W w trybie uśpienia
To oznacza, że w skali roku jedno domostwo może przepłacać za energię, której… nikt nie używa. A wystarczyłoby wyciągnąć wtyczkę albo zainwestować w listwę z wyłącznikiem.
Według Komisji Europejskiej, nowe przepisy mają przynieść oszczędność 4 TWh energii rocznie do 2030 roku - to prawie dwa razy więcej niż zużywa cała Malta. Dla porównania: to wystarczyłoby do zasilenia ponad 1 miliona samochodów elektrycznych. Oszczędności dla konsumentów? 530 milionów euro rocznie - i to tylko do 2030. Potem będzie jeszcze lepiej, gdy więcej urządzeń spełni nowe normy.
W praktyce i w obliczu wyzwań, przed jakimi stoi świat, każdy zaoszczędzony wat się liczy - nie tylko dla portfela, ale i dla klimatu. Zmniejszenie zużycia prądu oznacza mniej importowanej energii, mniejsze uzależnienie od dostawców zewnętrznych i oczywiście - niższe emisje CO2. UE szacuje, że dzięki regulacjom emisje zmniejszą się o 1,4 miliona ton CO2 rocznie.
Co możesz zrobić już dziś?
- Wyłącz router i dekoder, gdy wyjeżdżasz na weekend - serio, nie potrzebują wtedy internetu.
- Korzystaj z listw z wyłącznikiem - jednym pstryknięciem uśpisz cały pokój.
- Sprawdź, czy urządzenia mają tryb eko lub "deep standby" - często różnica jest znacząca.
- Przy zakupie zwracaj uwagę na dane o zużyciu w trybie czuwania - od maja 2025 powinno to być jasno podane.
Tryb czuwania to nie drzemka - to niepotrzebne zużycie energii. Unia Europejska postanowiła to uporządkować i zaostrzyć zasady gry dla producentów. Z korzyścią dla planety, ale też portfela.