Nadajemy z Las Vegas. Co dzieje się na CES 2024?

Tegoroczna edycja targów CES po raz kolejny zaprasza zwiedzających z całego świata, którzy pragną zerknąć w przyszłość technologii i gadżetów. Żal byłoby pominąć taką okazję, dlatego po niekrótkiej podróży zameldowałem się w mieście neonów. Co dzieje się na tegorocznych targach elektroniki użytkowej?

CES 2024, czyli przeszukuję targi w Las Vegas.
CES 2024, czyli przeszukuję targi w Las Vegas.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

CES 2024 trwa! Co ciekawego na targach?

Niezależnie od różnych opinii, targi elektroniki użytkowej w Las Vegas ponownie powitały tłumy gości spragnionych nowinek technologicznych i gadżetów. W tym roku dołączyłem do tego grona, a już pierwsze przejście przez próg hal targowych sprawiło, że poczułem się jak w przyszłości. Nic dziwnego, w końcu na niezliczonych metrach kwadratowych wystaw nie zabrakło niczego - od gigantów branży, przez firmy mniejsze, lecz kojarzone, na ciekawych (lub szalonych) startupach kończąc.

Co odgrywa główną rolę podczas tegorocznej imprezy? Wędrując przez stoiska wystawców mam nieodparte wrażenie, że to kolejny pokaz mocy sztucznej inteligencji. Narzędzia wykorzystujące AI są już tak potężne, że żaden twórca oprogramowania czy sprzętu nie może być wobec nich obojętnym. Ba, tworzenie własnych projektów na ich bazie to konieczność, czego przykładem może być Samsung. To oczywiście niejedyna firma, która rozwija się w tym kierunku. A co słychać u innych?

Przezroczysty telewizor od LG

LG wykorzystało targi CES 2024 do zapowiedzi swojego nowego telewizora. Model LG Signature OLED T ma 77 cali i trafi na rynek jeszcze w tym roku. Co w tym najbardziej interesującego? To telewizor przezroczysty, który na tle konkurencji wyróżnia przede wszystkim fakt, że jest to produkt w zasadzie gotowy. Podczas prezentacji na żywo można było zobaczyć, jak wtapia się w wystrój otoczenia, jednocześnie wyświetlając żywe obrazy.

Przezroczysty telewizor od LG.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

Bajer, hit czy zbędna głupota? To zależy - w głównej mierze od ceny. Jeżeli okaże się, że to produkt premium mimo wszystko dostępny dla szerszego odbiorcy, to z pewnością będzie wyglądał genialnie w nowocześnie urządzonym salonie. Najpewniej jednak mówimy o szalenie drogim gadżecie. Cóż, przynajmniej na targach wyglądał zjawiskowo. Ekran posiada wysuwany filtr kontrastowy, dzięki czemu zamieni się w "tradycyjny" telewizor. Po jego schowaniu prezentuje się niczym instalacja artystyczna przyszłości. No i wyświetli wasze ulubione seriale, choć kwiaty i widgety z prezentacji wyglądały jednak lepiej, niż zwykłe obrazki.

LG na CES 2024.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

Warto odnotować, że nad technologią przezroczystego wyświetlacza pracuje też Samsung. W ich przypadku jest to jednak sprzęt mocno prototypowy:

TCL ośmiesza Apple?

Na pewno kojarzycie zapowiedziane w zeszłym roku gogle Apple Vision Pro. Piekielnie ekskluzywny (bo drogi) gadżet przynajmniej w teorii wypada blado przy tym, co na CES 2024 pokazała marka TCL. Poza szeroką gamą telewizorów dla graczy najwięcej uwagi zbierają w Las Vegas okulary RayNeo X2 Lite AR. Ważące nieco ponad 60 gramów inteligentne szkła to przepustka do rozszerzonej rzeczywistości, bez bólu pleców od noszenia ciężkiego kasku. To nie VR, ale nadal mamy mieć dostęp do wielu funkcji.

TCL pokazał nowe okulary.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

Zaskoczyła mnie w nich wygoda noszenia. Nie miałem co prawda okazji trzymać ich na nosie od świtu do zmierzchu, ale niska waga i dobra konstrukcja obiecują nam komfort użytkowania przez wiele godzin. I o to powinno w takich urządzeniach chodzić. Przedstawiciele firmy na targowych stoiskach mówią wprost - to ma być nasz codzienny pomocnik i towarzysz, który zagwarantuje użyteczne funkcje, ale nie "zmęczy" swojego właściciela. Generowanie obrazu o rozdzielczości 12 megapikseli, szybkie tłumaczenie czy wskazywanie drogi - faktycznie, może się przydać.

Idea zamiast produktów - oto Samsung

Specjalne ogromne stoisko, do którego prowadziła wytyczona bramkami i budząca emocje ścieżka - oto Samsung skrywa coś wielkiego, lub równie ekscytującego, co tajemniczego. Okazuje się, że koreański producent nie do końca przybył na targi z workiem pełnym nowości. Nie brakowało im jednak idei - ale zaraz, czy takie coś da się w ogóle zaprezentować na fizycznych stoiskach? Jak najbardziej, choć nie każdemu musi to przypaść do gustu.

Firma jeszcze przed rozpoczęciem targów mocno pozycjonowała się jako kreator domowego środowiska urządzeń, które wespół ze sztuczną inteligencją zadbają o nasz dobrostan. Smart Things grają zatem na tegorocznym CES główną rolę i to w zasadzie tyle, ile można powiedzieć o nowościach od koreańskiego giganta. Niedosyt? Niby tak, choć ostatecznie to w tym przypadku żadne zaskoczenie.

Najciemniej z dala od latarni

Tych kilka ciekawostek to oczywiście elementy dania głównego, czyli wystawy z największej hali targowej w Las Vegas. Czy jednak równa się to najciekawszym? Niekoniecznie. Serce fana technologii kradnie bowiem to, co odbywa się nieco w cieniu. Mam tu na myśli gęsto porozkładane stanowiska mniejszych producentów, którzy mają jeszcze daleką drogę do statusu Sony, Amazona czy LG. Mowa o firmach, o których nie mieliście bladego pojęcia. Ja zresztą też, co zmieniło się dopiero zeszłego poranka.

No bo spójrzcie na to, zupełnie nowy produkt z gamy wearables - inteligentne legginsy:

Gadżet do noszenia. To nie takie spodnie.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

Przekopanie się przez setki, a może i tysiące niewielkich stoisk zajmie mi jednak trochę czasu. Po naładowaniu baterii przyjdzie czas na szperanie tam, gdzie marzenia i ambitne projekty mierzą się z niekiedy brutalną rzeczywistością. Choć te spodnie to faktycznie ciekawa sprawa, ale o tym wkrótce. Zostańcie z nami!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas