To pierwszy taki satelita na orbicie okołoziemskiej
W grudniu na orbitę okołoziemską trafił pierwszy drewniany satelita. Wcześniej został on dostarczony na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W zeszłym miesiącu wypuszczono go w przestrzeń. Satelita LignoSat jest bardzo mały i został zamknięty w sześcianie o długości krawędzi 10 cm. Nietypowy projekt zbudowali Japończycy.
Japończycy już jakiś czas temu ogłosili, że planują zbudować nietypowego satelitę. W konstrukcji wykorzystano… drewno! Jak taki materiał sprawdzi się w warunkach kosmicznych na orbicie okołoziemskiej? O tym przekonamy się w ramach misji projektu Lignosat, który znajduje się już w przestrzeni.
Drewniany satelita Lignosat trafił na orbitę okołoziemską
Lignosat najpierw trafił na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Nastąpiło to w ramach misji zaopatrzeniowej zrealizowanej dla agencji NASA przez SpaceX w listopadzie. Następnie drewniany satelita spędził na pokładzie ISS kilka tygodni. Później trafił na orbitę okołoziemską, wraz z kilkoma innymi statkami typu cubesat.
NASA przypomniała, że Lignosat trafił na orbitę okołoziemską z ISS kilka tygodni temu. Nastąpiło to w grudniu. Po co Japończycy zbudowali takie urządzenie i jaki ma to w ogóle sens? Okazuje się, że projekt jest bardzo ciekawy i w przyszłości może odegrać duże znaczenie w budowaniu satelitów.
Japończycy walczą z problemem kosmicznych śmieci
Z satelitami jest taki problem, że nierzadko kończą one jako kosmiczne śmieci. Te stanowią zagrożenie dla innych statków znajdujących się na orbicie okołoziemskiej i dlatego najlepiej je neutralizować.
Lignosat został wykonany z drewna magnoliowego, które wykazuje duże właściwości z zakresu odporności. Stąd też decyzja, aby wykorzystać ten materiał do budowy satelity. Tak powstał niewielki statek zamknięty w sześcianie o długości krawędzi 10 cm.
Japończycy chcą teraz sprawdzić właściwości takiego materiału w warunkach kosmicznych. Misja Lignosat na orbicie okołoziemskiej, która potrwa kilka miesięcy, ma wykazać zdolności drewna magnoliowego do przetrwania w przestrzeni w różnych temperaturach – od 157 stopni Celsjusza do +121 stopni Celsjusza. Na Ziemi takich różnic nie mamy.
Później satelita będzie mógł być w prosty sposób zniszczony. Wpadnie do atmosfery ziemskiej, gdzie ulegnie całkowitemu spaleniu i w ten sposób nie powstaną niepożądane kosmiczne śmieci. Jeśli projekt się powiedzie, co pokażą testy, to być może w przyszłości powstanie więcej statków jak Lignosat.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!