Huragan Melissa poraża siłą. Tak wygląda na tle rekordowych burz
Huragan Melissa uderzył w Jamajkę z wiatrem, jakiego ten kraj jeszcze nie widział. Siła 295 km/h uczyniła go najpotężniejszym żywiołem roku i jednym z rekordowych w historii Atlantyku.

W październiku 2025 roku południowo-zachodnią Jamajkę uderzył huragan Melissa - potężna, piątej kategorii burza z wiatrem o prędkości 295 km/h. Był to najsilniejszy huragan roku i jeden z najbardziej ekstremalnych w historii Atlantyku. Światowa Organizacja Meteorologiczna nazwała go "burzą stulecia" na Jamajce, a lokalne władze ostrzegały przed katastrofalnymi powodziami błyskawicznymi. Jak Melissa wypada na tle innych rekordowych żywiołów?
Rekordy śmiercionośnych i niszczycielskich huraganów
Najwięcej ofiar w regionie pochłonął tzw. Wielki Huragan z 1780 roku, który zdewastował Barbados i sąsiednie wyspy. Zginęło wówczas 20 tys. do 27 tys. osób. Więcej niż w jakiejkolwiek innej burzy atlantyckiej. Późniejsze kataklizmy, jak huragan w Galveston w 1900 roku, przyniosły tysiące ofiar w USA, a cyklon Bhola z 1970 roku w Bengalu zabił pół miliona ludzi. To właśnie poza Atlantykiem tropikalne burze bywają jeszcze groźniejsze.
Zatrzymajmy się tu na chwilę... czy zwróciliście uwagę na to, że oprócz nazwy huragan pojawiła się też inna - cyklon? Huragany i cyklony tropikalne to w rzeczywistości to samo zjawisko. Różnica polega przede wszystkim na miejscu występowania. Inaczej mówiąc - cyklony tropikalne mają swoje regionalne nazwy. Huragan jest nazwą stosowaną najczęściej dla zjawisk uderzających w wybrzeża Ameryki, tajfun - dla wschodnich wybrzeży Azji (Chiny, Filipiny, Japonia), zaś cyklon - dla Oceanu Indyjskiego. W Australii noszą one nazwę willy-willy, a dla Europy stosuje się nazwę Orkan. W literaturze anglojęzycznej często dla Europy stosowana jest nazwa cyklon.
O sile burz często decyduje nie liczba ofiar, lecz zasięg zniszczeń.
Huragan Katrina z 2005 roku okazał się najkosztowniejszym w historii USA. Zniszczył setki tysięcy domów i zalał 80 proc. Nowego Orleanu, powodując straty sięgające ponad 200 miliardów dolarów. Równie niszczycielski był huragan Mitch w 1998 roku, który spustoszył Amerykę Środkową i zabił do 19 tysięcy osób.
Pod względem prędkości wiatru prym jednak wiedzie Patricia z 2015 roku. Sprzyjające warunki sprawiły, że w ciągu zaledwie 24 godzin przekształciła się z burzy tropikalnej w huragan kategorii piątej. Osiągnęła 356 km/h, niemal dorównując intensywnością i przebijając prędkość legendarnego tajfunu Nancy z 1961 roku (345 km/h ).
Mimo takich parametrów, według Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) USA zginęły wówczas dwie osoby bezpośrednio w wyniku burzy, zaś cztery zgodny miały charakter pośredni. Mała śmiertelność była spowodowana tym, że trasa przebiegała przez słabo zaludnione obszary Meksyku, z dala od dużych miast. Nie bez znaczenia był górzysty teren kraju, który dość szybko wyciszył żywioł do zera.
Źródła: BBC, Wikipedia










