Amerykański HIMARS zniszczył całą kolumnę rosyjskich pojazdów
Ukraińska ofensywa na terenie rosyjskiego obwodu kurskiego trwa w najlepsze. Wojska napotykają mały opór ze strony rosyjskiej armii, za pomocą sprzętu z krajów NATO szybko i skutecznie pacyfikują całe kolumny rosyjskiego sprzętu. Nagrania z tych akcji właśnie pojawiły się w sieci.
W serwisach społecznościowych jak grzyby po deszczu pojawiają się materiały filmowe w roli głównej z pacyfikowanym na różne sposoby rosyjskim sprzętem, który został wysłany przez Kreml do obwodu kurskiego, by powstrzymać całkowicie nieprzewidzianą ukraińską ofensywę.
Na jednym z nagrań możemy zobaczyć ciągnącą się na setki metrów kolumnę rosyjskich pojazdów. W sieci pojawiły się komentarze, dlaczego jeszcze nie została ona zniszczona. Jednak nie trzeba było długo czekać na realizację takiej wizji. Gdy tylko zapadła noc, do gry weszły potężne systemy HIMARS, które zmieniły dużą część kolumny rosyjskich pojazdów w skwierczące kule ognia.
System HIMARS zniszczył całą kolumnę rosyjskich pojazdów
Analitycy OSINT podają, że w działaniach wojennych na terytorium Rosji obecnie bierze udział większość pojazdów dostarczonych przez kraje NATO, które wcześniej broniły Ukrainy. Chodzi tutaj o polskie czołgi PT-91 Twardy i aramtohaubice Krab, niemieckie wozy opancerzone Marder czy amerykańskie wozy bojowe Bradley. Nie zabrakło też rodzinnych, ukraińskich wozów Kozak.
Zajęcie przez Ukraińców przygranicznych terenów rosyjskiego obwodu kurskiego, funkcjonowanie systemów walki radio-elektronicznej i zniszczenie składów broni na lotnisku w Lipiecku sprawiło, że Siły Zbrojne Ukrainy mogą teraz przenieść systemy HIMARS na terytorium Rosji lub bardzo blisko jej granicy, a to oznacza zwiększenie zasięgu ataków.
Ukraińcy zajmują coraz większe obszary Rosji
Dlatego Ukraińcy mogli zniszczyć kilka długich kolumn rosyjskich pojazdów, które miały być wsparciem dla rosyjskich żołnierzy próbujących powstrzymać ukraińską ofensywę na terenie ich kraju. Systemy M142 HIMARS to jedna z najpotężniejszych broni krótkiego zasięgu typu ziemia-ziemia do niszczenia najróżniejszych pojazdów bojowych czy składów amunicji. To lekka wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet amerykańskiej firmy Lockheed Martin. Została opracowana pod koniec lat 90. XX wieku dla armii Stanów Zjednoczonych.
Mobilna wyrzutnia mierzy 7 metrów długości, 2,4 szerokości oraz 3,2 metra wysokości. Pojazd osiąga prędkość 95 km/h, a jej zasięg wynosi 480 kilometrów. Załoga składa się z 3 żołnierzy, a mianowicie kierowcy, operatora uzbrojenia i dowódcy. Kabina, w której przebywają, jest całkowicie zamknięta i opancerzona zapewniając ochronę przed ostrzałem z broni ręcznej oraz przed odłamkami pocisków artyleryjskich.
Co to jest system HIMARS i co potrafi?
HIMARS przewozi pojedynczą wyrzutnię tożsamą z systemem M270 MRLS, jednak ta tutaj jest o połowę mniejsza. Taki był zresztą cel konstruktorów, którzy chcieli stworzyć lżejszy odpowiednik systemu M270. Może ona przenosić pociski o kalibrze 227 mm, a także amunicję kierowaną o zasięgu od 15 do ponad 70 kilometrów. Zestaw jest też w stanie używać pocisków z subamunicją kasetową.
Co najważniejsze, tylko systemy HIMARS i M270 mogą wystrzeliwać pociski GMLRS i jego wersję o zwiększonym zasięgu ER GMLRS do 135 km oraz rakiety ATACMS, które oferują zasięg na poziomie nawet 300 km. Przy okazji tematu systemów HIMARS, nie można nie wspomnieć, że Stany Zjednoczone właśnie ogłosiły nowy pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości ponad 120 milionów dolarów. W jego ramach, nasi sąsiedzi mają otrzymać nowe zestawy HIMARS i potrzebną do nich najnowszą amunicję, by jeszcze efektywniej pacyfikować rosyjskich agresorów.