Kłótnia - podręcznik sapera
Kiedy ona zaczyna się wściekać, możesz mieć wrażenie, że masz do czynienia z rozpędzoną lokomotywą. Zobacz, czym ją możesz rozbroić albo przestawić na boczny tor.
Uważność. Pozwól jej mówić. Słuchaj. Mów zdania typu: "A więc uważasz, że ja nigdy (i tu powtórz jej zarzut)". Ona w rewanżu też chętniej cię wysłucha.
Mowa ciała. Dotknij jej, wychyl się w jej stronę, utrzymuj kontakt wzrokowy. Trudniej nam czuć złość w stosunku do kogoś, kto nas dotyka i patrzy w oczy.
Pytania. Nie pytaj: "Ale o co ci, do cholery, znowu chodzi?". To ją jeszcze rozjuszy ("Nie dość, że zawinił, to jeszcze idiota"). Lepiej powiedz: "No, dobra, widzę, że jest problem. Spróbujmy znaleźć jakieś rozwiązanie, dobrze?".
Biała flaga. Czasem warto się poddać. Nie ma sensu robić z tego zasady, bo jeżeli związek ma być partnerski, to każda ze stron ma prawo do własnego stanowiska. Jednak oprócz prawdy i sprawiedliwości ważne są dla was przede wszystkim wzajemne relacje. Co ci szkodzi powiedzieć od czasu do czasu: "OK, masz rację, przepraszam". O swoje zawalczysz, kiedy obydwoje będziecie w lepszych nastrojach.
Zrozumienie. Nie zakładaj od razu, że ona działa pod wpływem emocji i wszystko, co robi, jest kompletnie irracjonalne. Za jej reakcjami może kryć się logika. Spróbuj ją dostrzec. A nawet jeśli widzisz, że jej wybuch jest wynikiem stresu - nie mów jej tego. Staraj się utrzymać rzeczową tonację.
Joanna Górecka