VAR w kasach samoobsługowych. Tak duża sieć walczy z kradzieżami
Pomysły "sprytnych" klientów sklepów nie przestają zaskakiwać. Gdy w poprzedniej dekadzie wprowadzono kasy samoobsługowe, zaczął rozkwitać nielegalny proceder. Ludzie próbowali już skasować telewizor czy odkurzacz jako cebulę, ale pracownicy zdążyli w porę zareagować. Gdy jednak dochodziło do drobnych "pomyłek", np. zakupu awokado w cenie ziemniaków, nie miał za bardzo kto tego sprawdzać. Duża sieć handlowa ma dość strat i wprowadza nowy system. Teraz nie będzie już tak łatwo dokonać kradzieży sklepowej. Co widzi kasa samoobsługowa w Tesco po tej zmianie?

Spis treści:
Sztuczna inteligencja w kasie samoobsługowej. To koniec kradzieży?
Polscy klienci mogli już zauważyć, że w niektórych marketach kasy samoobsługowe wyrzucają słynne "potrzebne informacje" lub "zaraz podejdzie asystent", a na ekranie pojawia się zdjęcie produktu, które sugeruje, że zeskanowaliśmy coś innego. Ten system, zapewne oparty na prostej sztucznej inteligencji, często się mylił i możliwe, że został wycofany albo przeciwnie - ulepszony, tak aby nie podnosił fałszywych alarmów.
Kasy samoobsługowe mają zainstalowane kamery w czytniku, a stanowisko jest dodatkowo monitorowane z góry. Jest duża szansa, że w przypadku "pomyłki" - celowej bądź nie - zakup produktu po niewłaściwej cenie zostanie uniemożliwiony.
A co za to grozi? Wbrew temu, co często powielają media, w świetle prawa nie da się oszukać kasy samoobsługowej. Oszustwo to doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania mieniem osoby fizycznej, a kasa samoobsługowa jest urządzeniem.
Skasowanie niewłaściwego towaru to kradzież, o czym mówi wiele wyroków sądu, a także przypomina o tym dr hab. Mikołaj Małecki z bloga Dogmaty Karnisty. Do takich prób kradzieży dochodzi nader często, a sieci handlowe mają już dość. Jak pomogą im nowe technologie?
Rekordowa liczba kradzieży sklepowych. AI może pomóc
Technologię AI wprowadza do swoich kas samoobsługowych brytyjskie Tesco. Już teraz kamery dosłownie patrzą klientom na ręce, ale do tej pory obraz - wraz z wykazem kasowanych produktów - mogli analizować co najwyżej pracownicy ochrony.
Teraz to porównywanie produktów będzie zautomatyzowane przez sztuczną inteligencję. Klienci żartują, że przypomina to VAR (Video Assistant Referee), technologię używaną na meczach piłki nożnej, która także korzysta z AI.
Brytyjska sieć handlowa instaluje kamery nad głowami klientów, które rejestrują nie tylko wizerunek produktów, ale także to, czy zostały one poprawnie zeskanowane. W razie wątpliwości można przewinąć i puścić nagranie - tak samo jak w VAR.
Nie wiadomo, z jakiego modelu AI korzysta ten system, ale musi on opierać się na rozpoznawaniu obrazu (ang. computer vision). Tesco zdecydowało się na ten nowy system AI po tym, jak 2024 rok okazał się rekordowy pod względem kradzieży sklepowych w Wielkiej Brytanii.
Według angielskiej i walijskiej policji liczba tych przestępstw wzrosła o 20% w porównaniu z poprzednim rokiem i wynosiła 516971 przypadków. Nie wszystkie jednak były zawczasu rozpoznawane i zgłaszane. Sieci handlowe mają swoje własne statystyki. Jak podaje British Retail Consortium, w 2024 roku doszło do 20,4 miliona kradzieży (o 3,7 mln więcej niż w 2023), co kosztowało sprzedawców 2 mld funtów.
Sprzedawcy detaliczni w Wielkiej Brytanii próbują walczyć ze złodziejami, m.in. instalując zabezpieczenia przeciwkradzieżowe (klipsy, dodatkowe pudełka czy siatki, które włączają alarm na bramkach) już nie tylko na odzieży, ale również na... kostkach sera, puszkach kawy czy tabliczkach czekolady. Niektóre towary mają na półkach jedynie opakowania zastępcze, np. puste słoiki, a właściwy produkt można odebrać dopiero po zakupie.
Inwigilacja jak na lotnisku? Dzięki VAR zakupy mają przebiegać sprawniej
Sztuczna inteligencja w kasach samoobsługowych nie jest instalowana w zupełnym sekrecie, a klienci wiedzą, że są monitorowani. Niektórzy obawiają się, że jest to inwigilacja. To, co kupują, jest bowiem rejestrowane w systemie, a ich wizerunek oraz numer karty płatniczej są kojarzone z tym, co kupują. Teoretycznie może to zostać wykorzystane np. do profilowania klientów. Z tego powodu część osób rezygnuje z kas samoobsługowych i udają się do tradycyjnych kas z pracownikami. Tesco przekonuje jednak, że dzięki "VAR" zakupy będą przebiegać sprawniej.
"Zainstalowaliśmy niedawno nowy system w niektórych sklepach, który pomaga klientom, korzystającym z kas samoobsługowych, zidentyfikować, czy dany produkt został poprawnie zeskanowany, co sprawia, że zakupy przebiegają szybciej i łatwiej" - powiedział rzecznik prasowy firmy. Supermarket nie wyjawił jednak, w których punktach działa już sztuczna inteligencja. Wiadomo jednak, co się stanie, gdy źle zeskanujemy towar.
Gdy dojdzie do pomyłki, kasa samoobsługowa zareaguje komunikatem, proszącym o wyjęcie towaru ze strefy pakowania i ponowne zeskanowanie. W razie potrzeby można przyciskiem wezwać pracownika. Proces jest więc bardziej zautomatyzowany niż to, co znamy z polskich sklepów, w których musimy czekać na asystenta, którego często nie ma w pobliżu.