Detektorysta odkrył skarb sprzed 2000 lat. Bezcenne rzymskie monety
To miał być zwykły spacer, ale detektorysta tego dnia "stanął z historią twarzą w twarz". Podczas przechadzki z wykrywaczem metalu przypadkiem trafił na niebywały skarb. Gdy urządzenie wydało głośny dźwięk, jego serce zabiło mocniej. Pod ziemią znajdowały się monety z epoki Cesarstwa Rzymskiego. W zasadzie to ogromny stos srebrnych denarów sprzed 2 tysięcy lat. Jak doszło do tego odkrycia i co dokładnie znajduje się na monetach?

Detektorysta przypadkiem trafił na skarb. "Stanąłem z historią twarzą w twarz"
Marius Mangeac z Rumunii często chodzi rekreacyjnie na spacery, zabierając ze sobą przy okazji wykrywacz metalu. Tym większe było jego zdumienie, gdy przez przypadek trafił na niesłychany skarb. "Tej pięknej soboty nic nie wskazywało na to, co miało się wydarzyć. Wziąłem mój wykrywacz i wyszedłem sam tak jak zwykle, aby poćwiczyć i zrelaksować się na polach i w lasach. Nie myślałem, że tego dnia czeka mnie niespodzianka, przez którą stanę twarzą w twarz z historią" - pisze odkrywca na Facebooku.
Detektorysta spacerował po polu we wsi Letca Veche, 50 km samochodem od Bukaresztu. W pewnym momencie wykrywacz metalu zaczął wydawać głośny sygnał. Marius nie czekał ani chwili dłużej i zaczął kopać. Gdy zobaczył znalezisko, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Było to 1469 rzymskich monet - srebrnych denarów. "Poczułem, że moje serce bije mocniej, a nawet pomyślałem, żeby się uszczypnąć, aby się przekonać, że to nie jest sen" - opowiada. "Do kogo one należały i jakie było przeznaczenie tych monet?" - zastanawia się archeolog-amator.
1469 rzymskich monet sprzed 2000 lat. Największe takie odkrycie w Rumunii
Przez kolejne dwa dni Marius Mangeac dokładnie dokumentował zbiór, robiąc zdjęcie każdej monety z osobna. Uważa się, że mogą one mieć 2000 lat i stanowić bezcenny zabytek. Pochodzą one z okresu od cesarza Nerona (54 r. n.e.) do Marka Aureliusza (161 r. n.e.) i ukazują podobizny 11 różnych cesarzy i cesarzowych. Monety były zakopane w ceramicznym naczyniu. Było ono rozbite przed zakopaniem, co zdaniem ekspertów stanowiło intencjonalną i dość powszechną praktykę. Rozbite fragmenty ceramiki znajdowane obok miały świadczyć o celowym zakopaniu skarbu.
Zgodnie z rumuńskim prawem Mangeac przekazał znalezisko do ratusza Letca Nouă (do gminy tej należy Letca Veche). Policja zabezpieczyła stanowisko archeologiczne, które będzie dostępna dla przyszłych badań. Zbiór monet skatalogowano i przekazano dalej do Dyrekcji Powiatowej ds. Kultury. Trafią one na wystawę w muzeum hrabstwa Giurgiu im. Teohariego Antonescu.
"Mam nadzieję, że pewnego dnia pojadę z moim dzieckiem do tego muzeum, gdzie będę mógł wyjaśnić mu, jakie miałem szczęście, odkrywając kartę z historii naszego ludu" - pisze Mangeac. Zdaniem ekspertów było to największe odkrycie zbioru rzymskich monet w Rumunii. Według tamtejszego prawa odkrywcy przysługuje nagroda w wysokości do 45% oszacowanej wartości zbioru.