Potężny rozbłysk na Słońcu. Blackout radiowy na kilku kontynentach
Słońce kilka miesięcy temu weszło w maksimum 11-letnego cyklu i nadal wykazuje dużą aktywność. W środę zarejestrowano rozbłysk słoneczny X2.7, który był najpotężniejszym w tym roku. Przyjął tak dużą siłę, że po dziennej stronie Ziemi doszło do chwilowych zaników łączności radiowej. Czy czekają nas także spektakularne zorze polarne?

Słońce jesienią zeszłego roku znalazło się w maksimum cyklu, który trwa około 11 lat. W tym czasie gwiazda Układu Słonecznego wykazuje się większą aktywnością, której towarzyszą rozbłyski. Te skierowane w stronę Ziemi powodują występowanie zorz polarnych. W środę odnotowano najpotężniejszą erupcję słoneczną od początku 2025 r.
Najpotężniejszy rozbłysk na Słońcu w 2025 roku
Do zdarzenia doszło 14 maja 2025 r., kiedy to Słońce wyrzuciło z siebie najpotężniejszy rozbłysk od początku roku. Jego źródłem był region plam słonecznych (AR) 4087. Maksimum zostało osiągnięte o godzinie 10:25 czasu w Polsce.
Rozbłysk był potężny i osiągnął klasę X2.7. Erupcje sklasyfikowane w ramach X są najpotężniejszymi, które generuje Słońce. Rekordzistą dla obecnego cyklu słonecznego pozostaje rozbłysk zarejestrowany w październiku 2024 r., który to osiągnął poziom X9.0. Zjawisko udało się uchwycić z użyciem obserwatorium Solar Dynamics Observatory, które należy do NASA.

Rozbłysk to wybuchowe uwolnienie energii w wyniku zerwania i ponownego połączenia linii pola magnetycznego. Towarzyszące im CME (koronalne wyrzuty masy) powodują wyrzucenie w przestrzeń miliardów ton cząstek słonecznych. Jeśli te są skierowane w stronę Ziemi i dojdzie do interakcji z atmosferą naszej planety, to powstają zorze polarne.
Blackout radiowy na pięciu kontynentach
Potężny rozbłysk na Słońcu był odczuwalny również na Ziemi. Towarzyszące mu błyski promieniowania X i gamma były na tyle silne, że doprowadziły do chwilowych przerw w łączności radiowej po dziennej stronie planety. Tego typu blackouty odnotowano na kilku kontynentach. Skutki były odczuwalne w części Ameryki Północnej i Południowej, Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie. W tym ostatnim przypadku przerwy w łączności wystąpiły przez około 10 minut.
Na tym jednak prawdopodobnie koniec. NOAA (Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery) wydała komunikat, w którym nie prognozuje dalszych skutków na Ziemi spowodowanych środowym rozbłyskiem słonecznym X2.7. Tak więc nie spodziewajmy się burzy magnetycznej, która przerodzi się w zorze polarne.
Słońce nadal wykazuje dużą aktywność
Warto jednak dodać, że wspomniany region plam słonecznych nadal jest bardzo aktywny. Przed rekordowym rozbłyskiem ze środy, NASA zauważyła we wtorek flarę X1.2, a później M5.3. T drugie należą do średniej klasy.
Słońce obecnie zmierza w kierunku minimum cyklu aktywności, który nastąpi za kilka lat. Jednak w najbliższym czasie potężne erupcje mogą być jeszcze dosyć częstym zjawiskiem. Istnieją więc duże szanse, że w tym roku będzie można podziwiać spektakularne zorze polarne.