Skarb, którego nie powinno tam być. Nowe odkrycie pod Poznaniem
Na Wyspie Edwarda w Zaniemyślu pod Poznaniem trwają prace archeologiczne. Badacze dokonali tam zdumiewającego odkrycia. Nie chodzi jedynie o skarby, ale także historię regionu, którą trzeba będzie przepisać. Na cmentarzysku odkrytym przypadkiem podczas remontu drewnianego obiektu archeolodzy znaleźli szczątki i przedmioty sprzed prawie 1000 lat. Według części ekspertów nie powinno ich tam być.

Archeolodzy znaleźli skarby z XI wieku na Wyspie Edwarda pod Poznaniem
Wyspa Edwarda leży na Jeziorze Raczyńskim w Wielkopolsce. Jej nazwa pochodzi od Edwarda Raczyńskiego, który w XIX wieku zarządzał tym terenem. Co ciekawe, hrabia odebrał sobie na niej życie w nietypowy sposób, bo strzałem w głowę... z armaty. Na tej 3-hektarowej wyspie mieści się dom szwajcarski, drewniano-murowana budowla z 1819 roku, a także zespół dworski wpisany do rejestru zabytków. Wyspa jest normalnie dostępna dla zwiedzających i można dostać się na nią pływającym mostem, ale w tym roku została zamknięta z powodu trwających prac.
W trakcie remontu obiektu natknięto się na cmentarzysko, które zaczęli badać archeolodzy. Jak się okazało, pochodzi ono ze średniowiecza, z czasów Bolesława II Szczodrego (Śmiałego). Na miejscu znaleziono skarby, w tym mnóstwo fragmentów ceramiki, pierścionki, noże, monety (w tym brakteaty/denary krzyżowe i denary Bolesława Śmiałego) i ozdoby ze srebra. Na cmentarzysku znaleziono też oczywiście szczątki, które zdaniem ekspertów pochodzą z XI-XII wieku. Znaleziono w sumie cztery szkielety, a także pojedyncze kości. Szczątki te badają już antropolodzy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Odkrycie w Zaniemyślu rzuciło nowe światło na historię regionu
Znaleziska na Wyspie Edwarda są dowodem na to, że w okolicach Zaniemyśla w pełnym średniowieczu obecna była wysoko rozwinięta kultura oraz tętniło życie społeczne. Region ten mógł też odgrywać ważną rolę w ówczesnej Polsce. W okresie panowania Bolesława Śmiałego (1076-1079), trzeciego króla Polski, dochodziło do licznych przemian i sporów, także na arenie międzynarodowej.
Odkrycia archeologiczne na wyspie są o tyle zaskakujące, że zdaniem historyków tych przedmiotów wcale tam miało nie być. Okazuje się jednak, że na terenie wyspy leżała nie tylko nekropolia, ale również ludzka osada. Na pierwsze pozostałości dawnego osadnictwa natrafiono kilka miesięcy temu, podczas remontu domku szwajcarskiego. W ziemi przed wejściem odkryto wówczas pierwsze ludzkie szczątki. Kolejne znaleziono już później po rozkopaniu gruntu w trakcie wymiany instalacji elektrycznej.
Archeolodzy planują wrócić na wyspę, aby kontynuować wykopaliska. Liczą na odnalezienie kolejnych zabytków, które rzucą więcej światła na dawną historię regionu. Znaleziska mają być wystawione w muzeum. Regionalne władze liczą, że dzięki tym odkryciom Wyspa Edwarda stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna dla turystów. Ale to dopiero po tym, gdy zostanie ponownie otwarta.
"Aktualnie na wyspie prowadzone są prace mające na celu jej kompleksową rewitalizację. Ponadto podczas prac odkryto pozostałości historycznego cmentarzyska oraz wał grodziska kultury łużyckiej. Znaleziska datowane są na czas od ok. 700 r p.n.e aż po XIX wiek" - czytamy na facebookowym profilu Gminy Zaniemyśl. "Teraz celem wszystkich działań jest kompleksowa poprawa estetyki oraz bezpieczeństwa tak, aby z szacunkiem do jej historii udostępnić ją mieszkańcom i turystom".
Zobacz również:
- Zamek na wodzie w Wojnowicach. Niedoceniony skarb Dolnego Śląska
- Handel niewolnikami. Wstydliwa tajemnica państwa Piastów
- Odtworzyli wygląd Wrocławia z czasów średniowiecza
- Wyjątkowe odkrycie w woj. warmińsko-mazurskim. Tajemnice wyspy zamkowej
- Muzeum nie wiedziało, co ma w kolekcji. To "starodawny smartfon"