Rosyjskie czujniki szpiegowskie u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Flota cieni w natarciu
Jak daleko i głęboko sięgają macki Kremla? Królewska Marynarka Wojenna odkryła rosyjskie czujniki szpiegowskie, które fale wyrzuciły na brzeg. Urządzenia te znajdowały się w wodach otaczających Wielką Brytanię. Pojawiły się mocne obawy, że Rosja potajemnie inwigiluje brytyjskie okręty podwodne, a nawet planuje sabotaż tamtejszej infrastruktury podwodnej. Rosyjscy szpiedzy grasują też na Bałtyku. Niestety, to nie kolejna część Jamesa Bonda, ale rzeczywista sytuacja w 2025 roku.

Rosja szpiegowała brytyjskie okręty podwodne?
Royal Navy donosi o wykryciu rosyjskich urządzeń szpiegowskich, które fale wyrzuciły na brzeg Wielkiej Brytanii. Kolejne czujniki pod wodą znalazły okręty - niszczyciele min. Czujki miały szpiegować brytyjską flotę okrętów podwodnych typu Vanguard, które przenoszą głowice atomowe. Państwo posiada cztery takie jednostki. Na dnie morza znajduje się też krytyczna infrastruktura.
"Nie powinno być wątpliwości, że na Atlantyku szaleje wojna. To gra w kotka i myszkę, która ciągnie się od zakończenia zimnej wojny, a teraz ponownie się rozkręca. Widzimy fenomenalne nakłady rosyjskiej aktywności" - powiedział starszy stopniem brytyjski wojskowy w rozmowie z The Sunday Times, który nagłośnił sprawę. Armia brytyjska traktuje to poważnie i uznaje za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.
Siły zbrojne UK obawiają się, że sensory zostały celowo zainstalowane przez Kreml, aby monitorować i sabotować brytyjską infrastrukturę o krytycznym znaczeniu, wliczając w to flotę okrętów podwodnych. Możliwe, że Władimir Putin prowadzi tajną misję w "szarej strefie", a celem są podwodne kable, rurociągi i inne zasoby. Zdają się to potwierdzać kolejne odkrycia. Oprócz czujników wyrzuconych na brzeg wykryto jeszcze rosyjskie pojazdy w pobliżu kabli komunikacyjnych umieszczonych na dnie morza. W ciągu ostatnich 15 miesięcy 11 tych kabli zostało uszkodzonych na Morzu Bałtyckim.
Podmorskie kable internetowe są szczególnie narażone na sabotaż. Obecnie 60 takich kabli łączy Wielką Brytanię z resztą świata. O niektórych z nich rząd brytyjski nie informuje opinii publicznej.
Rosyjskie statki szpiegowskie zasadzają się na podwodne kable
Jak powiedział były minister obrony Wielkiej Brytanii, Tobias Ellwood, czujniki to tylko "połowa tej historii". Według niego Rosja zainstalowała "zdalne platformy na dnie morza" na brytyjskich wodach terytorialnych, które służą jako stacje ładujące dla kilkudziesięciu miniaturowych okrętów podwodnych. Zadaniem tych jednostek ma być "mapowanie sieci podwodnych kabli w celu potencjalnego sabotażu". Polityk twierdzi, iż rząd brytyjski wiedział o istnieniu podwodnych baz rosyjskich.
Atak na podwodną infrastrukturę może wywołać potężne szkody dla kraju. "90% naszych danych pochodzi z morza, a 60% gazu idzie z Norwegii jedną linią, więc widać, jak narażeni jesteśmy. [Możliwa] skala zniszczeń jest ogromna, można je powstrzymać i nie kosztuje to wiele" - powiedział polityk.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii pozyskało też dane wywiadowcze o superjachtach rosyjskich oligarchów, które miały być wykorzystywane do prowadzenia badań podwodnych. Mimo że obecność rosyjskich statków na wodach brytyjskich nie jest niczym nowym, to ich aktywność w ostatnich latach powoduje, że państwo musi wzmóc czujność i wdrożyć dodatkowe środki bezpieczeństwa.
Wojsko uruchomi projekt o kryptonimie Cabot, w ramach którego zapewni lepszą ochronę infrastruktury podwodnej. Przedsięwzięcie zostanie zorganizowane wspólnie z sektorem prywatnym, który także polega na tych zasobach. Źródła z Royal Navy nawołują też do położenia min morskich, czyli czegoś, czego nie robiono od czasu zakończenia zimnej wojny.
Flota cieni Putina sieje zamęt także na Bałtyku
Rosyjska "flota cieni" jest podejrzewana o ataki na infrastrukturę podwodną na Morzu Bałtyckim. W grudniu 2024 roku doszło do uszkodzenia kabla elektrycznego Estlink 2 między Finlandią a Estonią, a także czterech kabli telekomunikacyjnych, w tym FEC-1, FEC-2, CITIC Telecom i jednego o nieznanej publicznie nazwie. Władze Finlandii podejrzewają, że zrobił to tankowiec Eagle S pod banderą Wysp Cooka, należący do rosyjskiej "floty cieni", ciągnąć kotwicę po dnie.
W styczniu 2025 roku doszło też do uszkodzenia kabla światłowodowego łączącego Szwecję i Litwę (Gotlandię z Windawą). Szwedzi wszczęli śledztwo, podejrzewając sabotaż. Rosja posiada wiele zasobów, zdolnych do wyrządzania takich szkód. Wskazuje się choćby na statek badawczy Jantar, pojazd nowej generacji, który został zbudowany na bazie starszych statków wywiadowczych. Potrafi on wydobywać obiekty z dna morza i wypuszczać mniejsze statki głębinowe oraz podwodne roboty.
Jantar był widziany w pobliżu istotnych kabli internetowych i centrów danych. W styczniu tego roku pojawił się na wodach brytyjskich. Źródła z Royal Navy sugerują, że jego obecność świadczy o tym, iż Rosja eskaluje swoje działania infiltracyjne. Brytyjczycy nie zamierzają stać z założonymi rękami.
"Wraz z naszymi sojusznikami z NATO i Joint Expeditionary Force wzmacniamy naszą odpowiedź, aby zapewnić, że rosyjskie okręty i samoloty nie mogą prowadzić sekretnych działań w pobliżu UK lub w pobliżu terytorium NATO, wykorzystując nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja, oraz skoordynowane patrole z naszymi sojusznikami. I nasze nieustannie przebywające na morzu środki odstraszania nuklearnego wciąż patrolują światowe oceany - niewykryte, tak jak to robią od 56 lat" - powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony.
Rząd brytyjski planuje przeznaczyć na obronność dodatkowe 5 mld funtów z tegorocznego budżetu, a także zwiększyć te wydatki do 2,5% PKB od kwietnia 2027 roku.